Aktualny mistrz kategorii średniej – Robert Whittaker (20-4) wyraził opinię na temat tymczasowego mistrza w swojej dywizji wagowej, Israela Adesanyi oraz opowiedział o lukach, które zauważył w jego grze.

Sobotniej nocy, w co-main evencie gali UFC 236, spotkali się Israel AdesanyaKelvinem Gastelumem, gdzie po pięciu rundach zaciętego boju lepszy okazał się być Nigeryjczyk, który oprócz dopisania kolejnego, cennego zwycięstwa do rekordu, zdobył także tymczasowy pas mistrzowski kategorii średniej oraz zagwarantował sobie starcie o regularny pas z mistrzem – Robertem Whittakerem, który został zaproszony do udziału w programie MMA Hour, gdzie wypowiedział się o swoim najbliższym rywalu w następujących słowach:

Myślę, że ta walka zmusiła go, aby wydobył trochę więcej paliwa z baku, pokazał większą siłę woli i trochę więcej serca. W tej walce możesz dostrzec jego wzloty i upadki. Trochę więcej prób, trochę więcej przeszkód, które musiał pokonać. Przeciwności, z jakimi musiał się zmierzyć, aby upewnić się, że dotrwa do końca pojedynku. Myślę, że obaj zawodnicy dali niesamowitą walkę.

Kontynuując, mistrz kategorii średniej dodał:

Jeśli obejrzysz walkę, dostrzeżesz dziury w jego grze, które były widoczne już w poprzednich pojedynkach, ale teraz po prostu stały się większe. Były dziury i wiele rzeczy wykorzystywanych przez Gasteluma, było także wiele rzeczy, które Gastelum mógł wykorzystać, ale nie potrafił, bo był już przełamany, ale także z powodu swojego stylu uderzania, ze względu na jego wzrost i zasięg. Gastelum wchodził, bił lewą ręką. Ja wejdę, będę bił prawą. Jestem znacznie szybszy od Gasteluma. Jestem lepszym stójkowiczem. Israel powinien być bardzo zmartwiony. Będę dla niego bardzo trudnym rywalem.

Po gali UFC 236, Israel Adesanya utrzymywał, że Whittaker powinien zostać pozbawiony mistrzowskiego pasa, nazywając samego siebie prawdziwym i niepodważalnym mistrzem tej dywizji. The Reaper uważa, że spowodowane jest to faktem, iż Adesanya nie dopuszcza do siebie myśli o dzieleniu się z kimkolwiek „światłem reflektorów”.

Zaliczył świetną wygraną w ten weekend, ale to wygląda tak, że za każdym razem, gdy ktoś zada mu jakieś pytanie albo rzuci na niego światło reflektorów na dwie sekundy, to nie może wytrzymać, nie wspominając mojego imienia.

powiedział mistrz kategorii średniej, dodając:

Nie może pogodzić się z tym, że ludzie lubią mnie bardziej od niego. A jeśli nawet tak nie jest, nie może zaakceptować tego, że ludzie wspominają o mnie w tym samym zdaniu, w którym mówią o nim. Nie może sobie z tym poradzić. Chce błysku wszystkich fleszy skierowanego wyłącznie na siebie. Pragnie skupienia całej uwagi wyłącznie na nim, ale nie jest w stanie tego otrzymać. Ale to zabawne, że to do niego dociera. Po prostu odpocznij, kolego. Świetna walka. Dostałeś swój błyszczący pas. Możemy walczyć o mój nieco później.

W kolejnym etapie rozmowy, Whittaker stwierdził, że nigdy nie powiedział nic złego o swoim najbliższym przeciwniku i kompletnie nie rozumie, dlaczego ten jest podirytowany jego słowami.

Ale to zabawne, że to do niego dociera. Po prostu odpocznij, kolego. Świetna walka. Dostałeś błyszczący pas. Możemy walczyć o mój nieco później.

W kolejnym etapie rozmowy, Whittaker stwierdził, że nigdy nie powiedział złego słowa pod adresem swojego najbliższego rywala.  

Muszę przyznać, że nie rozumiem, dlaczego ten gość jest zirytowany tym, co powiedziałem. Jedyną krytyczną rzeczą, jaką kiedykolwiek o nim powiedziałem, jest to, że nie uważam go za tak dobrego, jak mu się wydaje, że jest. Odbierasz to, jak chcesz, ale to wygląda tak, jakbym cały czas o nim coś gadał za plecami. Tak właśnie się czuję, wybacz. Przepraszam, jeśli to cię tak zdenerwowało. On po prostu potrzebuje trochę relaksu.

Dalszy temat rozmowy przeszedł na aktualną dyspozycję mistrza, który zmuszony był wycofać się z ostatniego pojedynku z Kelvinem Gastelumem, gdy po raz pierwszy miał bronić pasa mistrzowskiego. Problemem okazała się przepuklina. Whittaker stwierdził, że obecnie czuje się już dobrze i trenuje w 100%. Jest już także chętny do walki, ale wie, że po sobotniej wojnie, Adesanya będzie musiał jeszcze przez jakiś czas „lizać rany”.

UFC planuje zorganizować pojedynek pomiędzy The Reaperem a The Last Stylebenderem późnym latem, bądź wczesną jesienią, na gali w Australii. Prezes największej organizacji MMA na świecie – Dana White dodał, że z tej okazji poszukują stadionu, by tam odbył się ów event. Whittaker twierdzi, że są spore szanse na to, iż jego pojedynek z Adesanyą pobije dotychczasowy rekord frekwencji (56 214), ustanowiony właśnie w australijskim Melbourne, podczas gali UFC 193: Rousey vs. Holm. 

Mistrz żywi jednak nadzieję, że organizacja znajdzie odpowiednią lokalizację w Sydney, gdzie obecnie mieszka. Dodaje jednak, że gdy już wejdzie do oktagonu z Adesanyą, miejsce, liczba ludzi i wszystko pozostałe, nie będzie miało dla niego większego znaczenia. Jedyną rzeczą, na której się wówczas skupi, będzie udowodnienie, że to on jest lepszym zawodnikiem od Nigeryjczyka.

Pod koniec rozmowy, Robert Whittaker zdradził nieco więcej na temat „luk”, które wypatrzył w grze swojego najbliższego oponenta.

Nie lubi być uderzany i jest bardzo, bardzo łatwy do uderzenia. Ja biję mocno. Jeśli uda mu się przetrwać burzę, nie paść po moich strzałach i przeżyć pięć rund, jak z Gastelumem, to gratulacje dla niego. Nie sądzę jednak, żeby dał radę. Jestem lepszym wojownikiem od Gasteluma. Uderzam mocniej, jestem szybszy i jestem na innym poziomie intensywności, do którego on nie jest przyzwyczajony. To gadanie nie ma jednak znaczenia. Zobaczymy się w oktagonie i pójdziemy w wymiany na pięści. Jeśli mnie pokona, to mnie pokona. Dobrze dla niego. Zasłużyłby na swoje miejsce, ale zamierzam zrobić wszystko, co w mojej mocy, aby tak się nie stało.

 

źródło: mmajunkie.com