Szymon Kołecki w najnowszym wywiadzie zdradza swoją teorię na temat medialnej burzy wokół „Pudziana”.
ZAKŁAD BEZ RYZYKA – każdy do 100 zł – obstawiaj walki MMA na Fortunie!
Zamieszanie wokół przyszłości Mariusza Pudzianowskiego i jego wyboru między KSW a freakową federacją wywołało wiele spekulacji w środowisku MMA. Szymon Kołecki w rozmowie z naszą redakcją przedstawił swoją teorię na temat całej sytuacji.
W dzisiejszym świecie wiele interesów jest takich nieoczywistych, a Mariusz jest – podobnie jak każdy z nas – człowiekiem do wynajęcia w wielu momentach. Być może freakowa federacja po prostu mu zapłaciła za promocję i zainteresowanie jego osobą, wypromowanie człowieka, który później wskakuje na jego miejsce i być może to w ogóle było przedmiotem kontraktu. Zupełnie by mnie to nie zdziwiło. Mariusz ma bardzo znany wizerunek. Jak ja bym był na miejscu tej organizacji, to wynająłbym go na miesiąc, żeby zrobił szum i tyle.
podsumował Kołecki.
Ostatecznie „Pudzian” zdecydował się na walkę w KSW z Eddiem Hallem.
Zapytany o to, czy interesuje go w ogóle ten pojedynek, były olimpijczyk odpowiedział:
[Dla mnie] to jest walka sportowo-freakowa. Oczywiście, jakby trudno jest powiedzieć, że mnie całkowicie nie interesuje, bo interesuje, ale nie w takim wymiarze sportowym.
Kołecki przyjął decyzję „Pudziana” ze zrozumieniem. Jego zdaniem, wybór stabilnego KSW zamiast federacji z problemami prawnymi był racjonalny:
Gdybym ja miał dwie umowy na szali o podobnych wartościach finansowych, tylko w jednej byłby mocniejszy rywal, a w drugich jakieś platfusy, ale niestabilne, to pewnie wybrałbym tą lepszą, stabilną ofertę, nawet jeśli w tej pierwszej byłoby większe ryzyko, że dostanę po głowie.
stwierdził, a w dalszej części rozmowy dodał:
Ja autentycznie uważam i mówię to prosto z mostu, że chodzi tylko i wyłącznie o poziom sportowy i możliwość dostania po głowie od mocniejszego silniejszego gościa, niż o konfrontację z jakimś jednym czy dwoma tam nieudanymi sportowo-ruchowo ułomnymi zawodnikami.
podkreślił.
Kołecki nie omieszkał też zaznaczyć swojego stanowiska wobec freakfightów:
Będę robił w życiu wszystko, żebym nie musiał walczyć w federacjach freakowych, dopóki federacje freakowe będą wyglądały tak jak wyglądają dzisiaj.
podsumował.
W wywiadzie, który znajdziecie już na naszym kanale, były olimpijczyk opowiada również o swoich przygotowaniach do nadchodzącej walki z Przemkiem Mysialą na gali Babilon MMA 51. Porusza temat potencjalnego rewanżu z Michałem Bobrowskim, analizując jego ostatni występ przeciwko Michałowi Pietrzakowi na minionej gali FEN. Zawodnik dzieli się też swoimi przemyśleniami na temat walki w rodzinnym Ciechanowie oraz zdradza szczegóły dotyczące swojej nietypowej zdolności do pełnej koncentracji podczas pojedynków.