W ostatnim czasie życie nie oszczędza TJ’a Dillashawa (16-4). Jak donosi Hans Molenkamp, Monster Energy nie jest już sponsorem byłego mistrza wagi koguciej.

Ostatnie miesiące były dla Dillashawa bardzo trudne. W styczniu tego roku TJ został przyłapany na stosowaniu środków dopingujących, za co został ukarany dwuletnim zawieszeniem. Okazało się również, że Monster Energy zaprzestał współpracy z Amerykaninem co oznacza, że Dillashaw nie będzie już dłużej otrzymywać środków finansowych od tej firmy:

„Jak donosi Hans Molenkamp, Monster nie sponsoruje już TJ’a Dillashawa. Firma podpisała kontrakt z byłym mistrzem wagi koguciej w grudniu 2018 roku. Obecnie Amerykanin odbywa dwuletnie zawieszenie za stosowanie EPO.”

przekazał Ariel Helwani za pośrednictwem Twittera.

Podczas ostatniej walki na gali UFC on ESPN w Nowym Jorku, Dillashaw został znokautowany przez Henrego Cejudo, co zakończyło jego świetną passę czterech zwycięstw z rzędu. Po starciu z „The Messangerem” u TJ’a wykryto zakazaną substancję – errytropoetynę. Amerykanin nie miał zamiaru się z tego tłumaczyć, więc od razu przyznał się do winy i zrzekł tytułu.

„Lieutenant Dan” nie wydał jeszcze oficjalnego oświadczenia, w którym odniósłby się do sytuacji z Monster Energy. Zawieszenie współpracy z TJ’em pokazuje, że nie tylko organizacja UFC i inni zawodnicy są przeciwni stosowaniu środków dopingujących, ale również firmy sponsorujące zawodników. Miejmy nadzieje, że ta sytuacja da nauczkę innym zawodnikom, którzy planują wspomagać się zakazanymi środkami.

źródło: bjpenn.com