Już w tę sobotę na gali UFC 237 w Rio De Janeiro dotychczas niepokonany w organizacji UFC Australijczyk -Alexander Volkanovski (19-1) – skrzyżuje rękawice z legendą MMA – Josem Aldo (28-4). „The Great” zapowiada, że z łatwością pokona Aldo, a później odbierze pas Maxowi Hollowayowi.

Podczas swojej ostatniej walki na gali UFC 232, Volkanovski pokonał Chada Mendesa i wraz z tym zwycięstwem stał się jednym z czołowych zawodników kategorii piórkowej. Organizacja UFC postanowiła więc zestawić Alexandra z byłym mistrzem – Josem Aldo – co przez wielu fanów postrzegane jest jako pojedynek, który wyłoni kolejnego pretendenta do walki o pas. W wywiadzie dla mmajunkie.com Alexander przekonywał, że to on opuści Rio de Janerio jako zwycięzca:

Aldo jest numerem 1, za to ja jestem jedynym niepokonanym zawodnikiem w tej kategorii. Nie tylko wygram z Aldo, ale na dodatek zrobię to w jego ojczyźnie. Jeśli to nie przekona ludzi, to ja już nie wiem co więcej mogę zrobić. Zobaczycie, że po sobotniej walce wszyscy będą mówić, że to ja jestem gościem.

Zwycięstwo nad Jose niemalże zagwarantuje Australijczykowi walkę o pas. „The Great” odniósł się również do potencjalnej walki z Maxem Hollowayem:

Zawsze wiedziałem, że można go pokonać (Hollowaya). Nie zrozumcie mnie źle, jest bardzo dobrym zawodnikiem i w żaden sposób nie chcę mu niczego ujmować. Jednak dużo ludzi patrzy na jego walki i mówi, że jest nie do zatrzymania. To nie takie proste. On wywiera presję, a jego przeciwnicy sobie z tym nie radzą. Ja natomiast umiem sobie z tym poradzić, bo to jest mój świat. No i jeszcze jestem dobry w zapasach, więc będę dla niego trudnym przeciwnikiem, bo nigdy nie zwalniam.

Wielu fanów uważa, że Volkanovski ma zadatki na zostanie mistrzem kategorii piórkowej. Jednak zanim dostanie szansę na odebranie pasa obecnemu mistrzowi, Alexander musi stawić czoła legendzie MMA i to w dodatku na obcym terytorium. Gala UFC 237 odbędzie się już w tę sobotę. Zaplanowaną walką wieczoru jest pojedynek pomiędzy Rose Namajunas a Jessicą Andrade.

źródło: bloodyelbow.com