Mike Malott powrócił na ścieżkę zwycięstw, pokonując na pełnym dystansie Trevina Gilesa.

Runda 1:

Walka zaczyna się ostrożnie, z wymianą pojedynczych ciosów i kopnięć z obu stron. Malott trafia rywala kopnięciem w głowę, ale Giles skutecznie utrzymuje dystans, używając jabów i kopnięć na łydkę, co stopniowo zaczyna działać na Malotta. W końcówce Giles precyzyjnie trafia, powodując rozcięcie na nosie przeciwnika.

Runda 2:

Obaj zawodnicy ruszają bardziej agresywnie. Giles atakuje serią ciosów, a Malott odpowiada kopnięciami, które zmuszają rywala do defensywy. Giles trafia mocnym prawym, ale Malott skutecznie unika większości jego ciosów i sam odpowiada silnym kopnięciem w żebra. Obaj próbują trzymać się swojej strategii, ale żaden nie zdobywa wyraźnej przewagi.

Runda 3:

Malott zaczyna rundę od kopnięć na różne wysokości, co utrzymuje Gilesa na dystans. Malott trafia mocnym kopnięciem w głowę, a Giles próbuje odpowiedzieć dużymi, ale niecelnymi ciosami. Malott konsekwentnie punktuje rywala, unikając jego ataków. Walka kończy się dość wyrównanie, ale Malott kontroluje tempo i trafia częściej w końcówce, wyraźnie ją zaznaczając na kartach punktowych.

Decyzją sędziów, jednogłośnie na punkty wygrał Mike Malott, stosunkiem 2x 29-28, 30-27.