Khamzat Chimaev ma przed sobą poważne wyzwania, ponieważ zaczyna mierzyć się z najlepszymi zawodnikami wagi półśredniej, ale „Borz” nie porzucił też planów zdobycia pasa w wadze średniej.

Khamzat Chimaev (10-0) uważa, że dla niego łatwiejszym zadaniem byłoby pokonanie Israela Adesanyi (22-1) i tym samym zdobycie pasa mistrzowskiego w wadze średniej aniżeli zmierzenie się z Kamaru Usmanem (20-1).

Izzy, myślę, że będzie mi łatwiej rozbić tego gościa niż Kamaru Usmana. On ma zerowe umiejętności zapaśnicze. Facet, z którym ostatnio walczył, nie jest zapaśnikiem – zajął plecy. Jeśli ja zajmę jego plecy, bracie, to oderwę mu głowę. Odetnę mu głowę. Łatwa kasa dla mnie. 

stwierdził Chimaev.

Israel Adesanya swój ostatni pojedynek stoczył na gali UFC 271, gdzie jednogłośną decyzją sędziów pokonał Roberta Whittakera (23-6).

Natomiast Khamzat Chimaev ma przed sobą trudne wyzwanie, ponieważ na gali UFC 273 zmierzy się z Gilbertem Burnsem (20-4). „Borz” w swoim ostatnim pojedynku w wadze średniej pokazał się ze znakomitej strony, ponieważ już w 17 sekundzie walki znokautował Geralda Meerschaerta (34-14).

źródło: The MMA Hour