Minionej nocy Ciryl Gane stanął przed szansą sięgnięcia po pełnoprawny pas wagi ciężkiej, jednakże starcie to zupełnie nie ułożyło się po jego myśli… Po przegranej, nawet nie zamierzał kryć swoich emocji.

Za nami UFC 285, podczas którego w main evencie doszło do konfrontacji na szczycie królewskiej kategorii. Powracający po trzech latach absencji, Jon Jones (27-1), skrzyżował rękawice z byłym tymczasowym czempionem – Cirylem Ganem (11-2). Reprezentant Trójkolorowych z całą pewnością nie tak wyobrażał sobie jednak to starcie. W pojedynku, który trwał zaledwie nieco ponad dwie minuty, zdawał się być całkowicie bezradny na tle „Bonesa”, który zmusił go do odklepania.

Zobacz także: UFC 285: Jon Jones z dziecinną łatwością poddał Ciryla Gane w 1. rundzie! [WIDEO]

Tuż po konfrontacji, Francuz udzielił krótkiego wywiadu BT Sport. Kilkukrotnie powtórzył w nim, iż jest bardzo zawiedziony swoją postawą oraz wyjaśnił, dlaczego porażka ta była dla niego aż tak bolesna.

Jestem naprawdę zawiedziony i zły na siebie. Zabrałem moim sparingpartnerom, trenerom, wszystkim dookoła sporo czasu, a poszło mi bardzo źle. Jestem na to wściekły. (…) Wracam prosto na matę. Porażka z Francisem Ngannou była w porządku, bliska walka, więc można się było z tym pogodzić. Teraz naprawdę mocno przegrałem. Po raz pierwszy przegrałem…

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

„Bon Gamin” dołączył do UFC w 2019 roku i na przestrzeni tych lat zdążył stoczyć tam dziesięć pojedynków, z czego osiem kończyło się jego triumfami. Póki co nie wiadomo, kto mógłby być jego kolejnym rywalem. W czubie wagi ciężkiej znajduje się jednak kilku mocnych zawodników, więc na pewno uda się znaleźć odpowiedniego oponenta.

Źródło: YouTube/BT Sport