Niesamowicie smutne informacje dochodzą zza ocenu. W wieku zaledwie 45 lat odszedł weteran UFC, który odegrał istotną rolę w rozwoju całej marki – Stephan Bonnar. Przyczyna śmierci nie została ujawniona, natomiast mówi się o problemach z sercem.
Przedstawiciele globalnego potentata przekazali wiadomość o śmierci Stephana Bonnara (15-9). Oficjalny komunikat dostępny jest w mediach społecznościowych amerykańskiego giganta.
The UFC family is saddened by the passing of UFC Hall of Famer Stephan Bonnar. We send our sincerest condolences to his family and friends.
— UFC (@ufc) December 24, 2022
Bonnar już w 2004 roku wystartował w pierwszej edycji The Ultimate Fighter, gdzie doszedł do ścisłego finału. Tam skonfrontował się z Forrestem Griffinem (19-7) i choć przegrał, walka ta zapisała się na kartach historii. Zawodnicy dali wówczas niesamowity pokaz charakteru, nie odpuszczając ani na moment, dzięki czemu kilka lat później pojedynek został uhonorowany poprzez wprowadzenie do UFC Hall of Fame.
Pomimo porażki, Bonnar otrzymał kontrakt w UFC, gdzie występował do 2012 roku, walcząc piętnastokrotnie. Jego przygoda z największą organizacją MMA na świecie zakończyła się po szybkiej przegranej z legendą – Andersonem Silvą (34-11). Następnie stoczył jeszcze jedno starcie – w listopadzie 2014 musiał uznać wyższość Tito Ortiza (21-12-1) pod szyldem Bellatora.
Zobacz także: Kto dla „Gamera”? Mateusz ma na oku trzech potencjalnych przeciwników
Źródło: Twitter/UFC