Walka Andrzeja Grzebyka z Alexeyem Repalovem trwała tylko jedną rundę ponieważ Białorusin nie mógł kontynuować pojedynku z powodu kontuzji nogi.

Grzebyk dobrze zaczął walkę pracując kopnięciami i wykorzystując przewagę zasięgu, pod koniec pierwszej rundy walka przez moment znalazła się w parterze ale Polak ewidentnie unikał tej płaszczyzny i kontynuował pracę w stójce.

Walka została przerwana po pierwszej rundzie ponieważ Białorusin doznał kontuzji nogi która była konsekwencją dobrych kopnięć Andrzeja Grzebyka.