Denis Stelmaszyk skrzyżuje rękawice z Konradem Furmankiem na gali Slugfest 14

źródło: materiały prasowe Slugfest

Obaj są szybcy i nieprzewidywalni, a to gwarancja dobrego widowiska! – pisze organizator gali w Murowanej Goślinie.

Denis Stelmaszyk wróci do klatki Slugfest po półtorarocznej przerwie. Już teraz przekonuje, że jest zupełnie innym zawodnikiem, który poziomem sportowym przyćmi poprzednie występy. Ten pierwszy, właśnie na Slugfeście, nie był udany i zawodnik Ankosu wracał do szatni ze spuszczoną głową. Szybko jednak odbił sobie ten występ pokonując na innej gali przeciwnika przez KO. W Murowanej Goślinie chce pokazać, że nie było w tym przypadku.

Konrad Furmanek też jest już znany kibicom Slugfestu. W ubiegłym roku w niecałe 2 minuty odprawił rywala do szatni, ciasno zapiętym duszeniem. Po stronie wychowanka międzychodzkiego MMA Devil Fight Clubu jest na pewno doświadczenie. Konrad poza amatorskimi starciami w formule MMA próbował swoich sił również w zawodowym kickboxingu i muay-thai.

Informacja prasowa