Współwłaściciel KSW, Maciej Kawulski wypowiedział się na temat aktualnej sytuacji Michała Materli, który już w najbliższą sobotę zawalczy w ramach innej organizacji, poza granicami kraju. 

Absolutna legenda polskiego MMA – Michał Materla, który przez ponad 13 lat występował dla KSW, w najbliższy weekend zawalczy na gali EFM 3 z Wilhelmem Ottem

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

W związku z tym wiele osób zastanawiało się, jak wpłynie to na dalszą współpracę Materli z KSW. Maciej Kawulski podczas gościnnego występu w programie „Koloseum” odniósł się do tej sprawy.

Mamy kontrakt z Michałem. Ze względu na to, że nie odbyły się trzy gale, wiadome, iż ustawiła się pewna kolejka, według której musimy układać walki i są zawodnicy, którzy mają klauzulę w kontrakcie, umożliwiającą im start poza granicami kraju. Michał za naszą zgodą z tego skorzystał. Życzymy mu przede wszystkim powodzenia i zwycięstwa, bo jedyne co może pokrzyżować naszą współpracę, to przegrana. Ale o to się akurat nie boję, ponieważ przeciwnik raczej nie rokuje na zwycięstwo.

Kawulski zapytany o to, czy w tym roku zobaczymy jeszcze „Cipao” w pojedynku pod sztandarem KSW, odpowiedział, iż życzyłby sobie tego, jednak organizacja nie posiada obecnie na niego konkretnego planu.

Bardzo bym chciał. Myślę, że tak. Gdybyśmy mieli takie zestawienie, które byłoby absolutnie hitowe, albo przeciwnika, który w połączeniu z Michałem właśnie zapewniłby hit, to pewnie byśmy celowali w tę walkę szybciej, ponieważ myślimy przede wszystkim pojedynkami hitowymi, a potem układamy resztę fight cardu. Natomiast też takiego impulsu, w tym momencie wokół Michała nie ma. Starcia, o którym na pierwszy rzut oka powiedziałbyś: 'O, super!’

Większości osób z pewnością na myśl przychodzi rewanżowy bój Materli z Mamedem Khalidovem. Maciej Kawulski nie jest jednak przekonany do tego zestawienia.

Trzeba gdzie indziej postawić poprzeczkę. Jak bije się Michał Materla i Mamed Khalidov, to zawsze jest ciekawie – nawet jeśli nie walczą ze sobą. Oni po prostu potrafią przyciągać uwagę swoimi pojedynkami. Natomiast, czy to jest najlepszy moment na to starcie? Wydaje mi się, że widziałbym jeszcze dla każdego po jednej wcześniej. Ale jest to jakiś scenariusz, który jest ciekawy. Oczywiście.

Szczecinianin ostatni raz widziany był w klatce ponad rok temu. Na KSW 49 przegrał w trzeciej rundzie z 32-letnim Anglikiem, Scottem Askhamem. A według Was, z kim powinien skrzyżować rękawice popularny „Cipao” w kolejnym pojedynku pod szyldem KSW?

Zobacz także: Mateusz Piskorz o kulisach kontraktu z EFM i walce z Grabińskim [WYWIAD]

Źródło: polsatsport.pl