Wygląda na to, że podczas ostatniej gali UFC w Londynie emocji nie brakowało również na trybunach. Wracający do zdrowia po kontuzji, Aleksandar Rakic, został zaatakowany przez byłego rywala – Jimi’ego Manuwę.

Pojedynek pomiędzy Aleksandarem Rakicem (14-3) oraz Jimim Manuwą (17-6) rozegrał się w czerwcu 2019 roku. Nie potrwał zbyt długo, ponieważ „Rocket” popisał się efektowną kombinacją, zakończoną high kickiem, po której oponent padł, niczym rażony prądem już w inauguracyjnej odsłonie batalii.

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Okazuje się, że po kilku latach od walki, zawodnicy wciąż nie rozwiązali konfliktu. Do kolejnej scysji doszło podczas UFC London, kiedy to obaj znaleźli się obok siebie na widowni. Rakic nawet nie ukrywa zażenowania całą sytuacją, ponownie linczując Manuwę.

Jimi Manuwa, ty j*bany g*wnie, s*urwysynie. Ale tchórzliwa zagrywka wczorajszego wieczoru. Panowie, chcę powiedzieć, że po ostatniej gali, ochrona eskortowała mnie do hotelu, a „Pan Śpioszek” siedział na końcu rzędu, więc musiałem obok niego przejść. Kiedy byłem obok, on zaczął coś gadać. Nie zwracałem na to uwagi, dla mnie sprawa jest zakończona. Zacząłem się odwracać, a on mnie uderzył. Nawet z takiego bliska nie mógł trafić mnie w głowę. Dostałem chyba przedramieniem w szyję. Ochrona szybko zareagowała i nas rozdzielili. Człowieku, co za zagrywka… Wiedziałeś, że będę sam w Londynie. Wiedziałeś, że dziewięć tygodni wcześniej miałem operację i zrobiłeś coś takiego. Jesteś wielkim przegrywem. Zostanę w twojej głowie na zawsze. Wysłałem cię na emeryturę. Znokautowałem cię i wszyscy to widzieli. Więc szczęśliwego wypoczynku, śpiochu.

Na nagranie to szybko zareagował za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych również sam Manuwa, tłumacząc, dlaczego posunął się do czegoś takiego.

„Walka jest walką i wszyscy wygrywamy i przegrywamy – to część tego sportu. Ale kiedy kilka miesięcy po starciu zacząłeś pieprzyć głupoty na Twitterze, jak wszyscy inni wojownicy klawiatury, obiecałem ci, że dostaniesz, gdy cię spotkam. Widziałem cię zeszłego wieczoru, więc na co liczyłeś?”

Zobacz także: UFC London – Pimblett i McCann wygrywają przed czasem, Krylov odprawia Gustafssona, Aspinall kontuzjowany

Jimi nie był widziany w klatce od tej przegranej, która tak właściwie była czwartą z kolei. Po zawieszeniu rękawic na kołku wspominał już kilkukrotnie o potencjalnym powrocie, jednakże póki co jeszcze on nie nastąpił.

Źródło: Twitter/Aleksandar Rakic, Twitter/Jimi Manuwa