Czy i kiedy Arkadiusz Wrzosek będzie gotów, aby stanąć do boju o mistrzowski pas KSW? Na to pytanie odpowiedział właśnie sam zainteresowany w najnowszym wywiadzie.

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Wydaje mi się, że jak wszystko będzie szło takim tokiem, jak teraz w zdrowiu, to daję sobie niewiele czasu.mówi Arkadiusz Wrzosek, zapytany o to, kiedy będzie gotowy do walki o pas mistrzowski KSW.

Eks kickboxer, a obecnie zawodnik MMA, pozostaje niepokonany w klatce. Od pierwszej walki Arek jest związany z KSW, zatem nic dziwnego, że kolejne wygrane dla tej oganizacji przybliżają go do bojów o najwyższe trofeum. Jak sam przyznaje, nie jest jeszcze gotów na to, aby skrzyżować rękawice z Philem De Friesem, ale coraz częściej myśli o tym, że taki jest własnie jego kierunek i tam chce zmierzać.

Zapytany o to przez Andrzeja Kostyrę, Wrzosek powiedział szczerze:

Jeśli chodzi o KSW, to ciężko mi powiedzieć. Nie wiem, bo mam cztery wygrane z rzędu. I myślę, że w przypadku każdego innego zawodnika to już by było wystarczające, żeby dostać title shota. Ja myślę, że jeszcze takie kolejne 3-4 to są przede mną.

Natomiast myślę, że po walce z Arturem uda się wszystko potoczyć po naszej myśli. I myślę, że jakiś tam zarys już jest, co mogłoby się ewentualnie wydarzyć. Ale ja mam to z tyłu głowy. (…) Chciałbym po prostu do każdej kolejnej walki w zdrowiu się przygotowywać. Artur też nie przewidywał przerwy, kontuzji w treningach. Tym bardziej, że my jesteśmy na początku tej drogi i musimy jak najdłużej pracować. O wiele więcej niż zawodnicy, którzy w MMA już są dłużej. Na macie mamy dużo do nadrobienia, a tutaj, nie daj Boże, ale zawsze taka głupota może pokrzyżować nam plany.

wyjaśnił zawodnik.

Kostyra przypomniał Arkowi słowa Alistaira Oveeream, który powiedział o nim po walce na Stadionie Narodowym „future champ”.

Ja na razie o tym nie myślę. Do tego na Philla de Frisa musiałbym naprawdę porządnie się tego MMA wyuczyć. Także trzymam kciuki, żeby słowa Alistaira się spełniły.

przyznał z uśmiechem Wrzosek.

Nie będę się podpalał i za szybko rzucał na głęboką wodę. Natomiast mam z tyłu głowy, że pracuję dużo, idzie mi bardzo dobrze. Jak na tyle niecałe dwa lata już zajmuję się tym MMA. Naprawdę mam duże umiejętności. Podejrzewam, jeśli chodzi o te zapasy i parter. Wydaje mi się, że jak wszystko będzie szło takim tokiem, jak teraz w zdrowiu, to daję sobie niewiele czasu.

podsumował z przekonaniem.

Kolejna walka Arkadiusza Wrzoska odbędzie się 11 maja. Podczas XTB KSW 94 w Ergo Arenie Arek zmierzy się z innym niepokonanym ciężkim z bardzo medialnym nazwiskiem – Arturem Szpilką.

Zobacz także: Wrzosek zbroi się na Szpilkę – trenuje w American Top Team

źródło: KostyaSE/YouTube