Roberto Soldic po raz kolejny wyszedł do klatki KSW w roli faworyta. Już od pierwszych chwil Chorwat postawił na mocne ciosy i szukanie skończenia.

Michał Pietrzak bardzo szybko przekonał się, jak silnie potrafi bić Soldic. Chorwat trafiał kilkukrotnie celnie w głowę Polaka, rozcinając mu skórę. Pietrzak szukał swojej szansy w przeniesieniu walk do parteru, ale rywal skutecznie bronił obaleń.

Od pierwszych sekund drugiej rundy Polak starał się przechwycić nogę Roberto, ale ten skutecznie za każdym razem wykręcał się. Soldic zauważył, że Pietrzak zaczyna się męczyć i zaczął mocniej napierać. Ciosy Michała straciły na sile, stały się bardziej pchane. Mocniejsze uderzenie Soldicia posłało Pietrzaka na matę, ale Chorwat nie zdołał skończyć walki.

W trzeciej rundzie Soldic nadal podchodził do rywala ostrożnie, utrzymywał dystans, kąsał pojedynczymi ciosami. Pietrak próbował się odgryzać, ale Roberto unikał jego uderzeń. Zdołał również wybronić próbę obalenia.

Sędziowie jednogłośnie uznali Roberto za zwycięzcę.