No więc jak? Było klepanie czy nie? Damian Janikowski ma ogromne pretensje do sędziego Tomasza Brondera za przerwanie w drugiej rundzie jego starcia z Tomem Breese’m.

Panowie zaczęli spokojnie i ostrożnie. Breese kopnął na łyskę, a potem przeszedł do boksu i poprawił high kickiem. Janikowski opanowany, ale w wygodnych dla niego momentach zaczyna bić obszernie na głowę rywala. Damian skraca dystans, bije, robi uniki i ucieka. To Polak wywiera presję przez chwilę. Breese buduje dystans frontami. Gwałtowna wymiana ciosów na środku klatki. Tom dobrze trzyma gardę, podczas gdy Damian ręce ma dość nisko (niebezpiecznie). Janikowski zaczyna głęboko oddychać, schodzi w tempo i próbuje obalić. Chwila klinczu pod siatką i szybkie zerwanie. Widać, że kopnięcia na tułów, odebrały Polakowi trochę oddechu.

Drugą rundę Breese ponownie zaczyna od middle kicka. Wymiana ciosów, trochę markowania i Janikowski idzie po obalenie. Tom obraca Polaka pod siatką i przewraca go, łapiąc duszenie. Damian pokazuje, że jest ok, ale przy tym wykonuje ruch, który sędzia uznaje za klepanie i przerywa walkę. Janikowski natychmiast protestuje.