Paweł Pawlak opowiedział nam nieco o planach na przyszłość. Popularny „Plastinho” skupia się teraz wyłącznie na walkach, które odpowiednio układają się rankingowo.

Jeden z topowych, polskich średnich – Paweł Pawlak (20-4-1), który zaliczał już starty w wielu organizacjach, w tym także tej największej – UFC – przeszedł w 2021 roku do KSW jako mistrz Babilon MMA. Jak dotąd zaliczył w okrągłej klatce dwa udane występy, co zagwarantowało mu trzecią lokatę w oficjalnej klasyfikacji kategorii do 84 kilogramów.

Zobacz także: KSW 69: Paweł Pawlak niejednogłośną decyzją pokonał Cezarego Kęsika

„Plastinho” ma tylko jeden cel – zdobyć mistrzowskie trofeum, które aktualnie spoczywa na biodrach Roberto Soldica (20-3). Ostatnio sporo mówi się jednak o ewentualnym transferze Chorwata, więc nie wiaodmo, jak ostatecznie będzie wyglądać drabinka w wadze średniej. Niezależnie od tego, wokół Pawlaka znajdują się jedynie czołowe nazwiska nad Wisłą i właśnie w konfrontacje z nimi teraz celuje.

Patrząc sobie obiektywnie, to osoby, które walczą cały czas przede wszystkim. Ja jestem niby trzeci w rankingu KSW, ale Scott Askham, który nie występuje półtora roku, już powinien moim zdaniem odejść z tego rankingu. Tak naprawdę zostaje Mamed [Khalidov] i Michał Materla, więc myślę, że któraś z tych osób powinna być moim kolejnym przeciwnikiem, żeby to się zgadzało rankingowo. A nie, że dostanę kogoś spoza rankingu albo z zagranicy. Myślę, że prędzej Michał Materla, ponieważ Mamed miał też ciężką kontuzję, nie do końca wiadomo, co dalej z jego karierą. Ale też nie wiadomo, co to będzie, bo teraz to starcie z „Pudzianem”. Chociaż myślę, że to jednorazowy wyskok do ciężkiej i będzie chciał wrócić do 84.

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Pawlak jedyną walkę w 2022 stoczył w kwietniu tego roku, przy okazji 69. edycji. Wszyscy pamiętamy, jak wymagająca ona była. Choć planowo chciałby zawitać jeszcze do klatki w tym roku dwukrotnie, prawdopodobnie nie uda się tego zrealizować.

Chciałbym jeszcze dwie walki zrobić w tym roku, ale myślę, że to nie wyjdzie. Wydaje mi się, że wrócę dopiero we wrześniu czy październiku. To co mówiłem – musi być rankingowo ułożone wszystko teraz. 

Cały wywiad z reprezentantem łódzkiego Octopusa dostępny jest poniżej.