Wygląda na to, że nasz rodak – Mateusz Gamrot – upatrzył już sobie kolejnego potencjalnego oponenta. Polak zwrócił się za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych bezpośrednio do Michaela Chandlera, rzucając mu rękawice.

Michael Chandler (23-8) w miniony weekend stoczył piątą potyczkę pod sztandarem UFC. Ta jednak nie do końca potoczyła się po jego myśli… Pomimo iż – jak zwykle – dostarczył kapitalnego widowiska, ostatecznie opuścił arenę jako przegrany, zostając poddanym w ostatniej odsłonie pojedynku. Zawodnikiem, który tym razem okazał się być lepszy, był Dustin Poirier (29-7). Pomimo tego, „Iron” twierdzi, iż wciąż liczy się w mistrzowskiej rozgrywce, a przy najbliższej okazji chciałby stanąć w szranki z największym gwiazdorem globalnego potentata – Conorem McGregorem (22-6).

Zobacz także: Michael Chandler nawołuje o walkę z McGregorem: „Wykręcimy niebotyczne numery”

Póki co wciąż nie wiadomo jednak, kiedy „Notorious” będzie chciał wrócić do oktagonu… Jeśli nie będzie zainteresowany walką z Chandlerem, jest pewien kandydat, który chętnie podzieli z nim klatkę. Mowa o byłym podwójnym mistrzu KSW, Mateuszu Gamrocie (21-2).

„Hej, Chandler, jeżeli wciąż chcesz liczyć się jako pretendent, zróbmy wojnę na wiosnę i zobaczmy, kto jest lepszym zapaśnikiem. Zwycięzca pnie się w górę! Teraz ciesz się zasłużonym odpoczynkiem.”

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Reprezentujący barwy Czerwonego Smoka oraz American Top Team „Gamer”, swój ostatni pojedynek stoczył w październiku tego roku. Zmierzył się wówczas z Beneilem Dariushem (22-4-1), który pewnie prowadząc potyczkę, ostatecznie jednogłośnie zwyciężył na kartach sędziowskich. Przegrana ta przerwała jednocześnie wcześniejszą serię czterech wygranych z kolei Polaka.

Źródło: Twitter/Mateusz Gamrot