Maycee Barber (5-0) swój najbliższy pojedynek stoczy już w tę sobotę 10 listopada na UFC Fight Night 139. Jej przeciwniczką, w kategorii słomkowej, będzie Hannah Cifers (8-2), jednak Barber nie zatrzymuje się na najbliższym starciu, ponieważ myślami ambitnie wybiega w przyszłość, planując już swoją następną walkę.

Jej kolejnym celem stała się Mackenzie Dern (7-0). Na takie zestawienie Barber już od dawna miała ochotę, ale dopiero teraz pojawiła się szansa, by sprawić, że stanie się ono faktem. Dern i Barber należą obecnie nie tylko do jednej organizacji, ale również reprezentują tę samą dywizję, co stwarza okazję, której z pewnością nie przepuści „The Future”.

Podczas konferencji prasowej przed UFC Fight Night 139, Barber oświadczyła:

Osobą, z którą chciałabym się zmierzyć, jest Mackenzie Dern. W rankingu UFC plasuje się na miejscu piętnastym i ja chcę to miejsce. Uważam, że jest to dla mnie dobra walka, walka, którą zamierzam wygrać, i która pozwoli mi na skok w górę w rankingu.

Co ciekawe za czasów, gdy obie zawodniczki występowały jeszcze dla organizacji LFA, dwukrotnie otrzymały propozycję zestawienia, jednak w obydwu przypadkach Dern odmawiała. Teraz Barber nie zamierza tak łatwo zrezygnować z tej walki:

Unikała mnie w LFA, kiedy walczyłyśmy dla tej organizacji. Zaproponowano mi walkę z nią, ale ona odrzuciła ofertę, kiedy chciałam z nią walczyć. Miałam możliwość po raz drugi stanąć z nią do pojedynku i czuję, że teraz nie ucieknie już przede mną. Zostanie pokonana.

Dern jest świetną grapplerką, która przeniosła swoje parterowe umiejętności do oktagonu. Niestety nie udało jej się zrobić wagi do jej ostatniego starcia podczas UFC 224 w maju, co wcale nie przeszkadza Barber. Amerykanka jest niezwykle zmotywowana, by doprowadzić do walki i zapowiada, że zmierzy się z Dern nawet jeśli ta nie zdąży pozbyć się zbędnych kilogramów.

źródło: mmajunkie.com