Neil Magny (21-6) w miniony weekend na gali UFC Fight Night 130 w Liverpoolu zaserwował srogie lanie Craigowi Whiteowi (14-8), demolując go mocnym ground and paund w końcówce pierwszej rundy. Po zwycięstwie wyzwał do walki szybko rozwijającą się gwiazdę UFC, Kamaru Usmana (13-1).
Od razu po wygraniu pojedynku w Liverpoolu zapytany o dalsze plany przez komentatora UFC, Dana Hardyego, Magny powiedział wprost, że celuje w pojedynek z Usmanem.
Kamaru Usman, wyzywasz mnie do walki od dwóch lat, nadszedł czas, abym skopał ci tyłek „baby”.
ogłosił Neil Magny.
Na konferencji prasowej po gali, Neil wrócił do tematu i wyjaśnił swoją decyzję o zaproszeniu do walki Nigeryjskiego Koszmaru.
Na tę chwilę wiele osiągnął w dywizji półśredniej. Jest teraz w pierwszej piątce, więc dla mnie to ma sens, abym wyzwał do walki zawodnika, który wielokrotnie się sprawdzał, a nie kogoś innego.
oznajmił Amerykanin z Dolton, po czym kontynuował.
To jedna z rzeczy, które sprawiają, że jestem dobrym wojownikiem, jestem w stanie przystosować się do rzeczy, które nadejdą. Pokazał wiele rzeczy w przeszłości i oczywiście zapasy są jego mocną stroną, ale nie boję się tego, dokąd zmierza walka. Jeśli chce ją utrzymać w stójce, znajdę sposób, by go pokonać na nogach. Jeśli chce się zmagać w zapasach, znajdę sposób, aby go pokonać w tej płaszczyźnie. Jeśli skończymy na ziemi, znajdę sposób, żeby go poddać lub odwrócę go, a gdy znajdę się na górze, zakończę walkę.
wyjaśnił swój plan na walkę z Nigeryjskim Koszmarem.
Nie boję się, obojętnie w jakiej płaszczyźnie ta walka się rozegra. To mnie w tym ekscytuje.
Zakończył Neil Magny.
Źródło: Bjpenn.com