Volkan Oezdemir po dłuższej przerwie powróci do oktagonu już 30 października. Na gali UFC 267 zmierzy się z Magomedem Ankalaevem. Zawodnik przyznał, że już nie może doczekać się tej walki.
Jego zdaniem pojedynek rozegra się w stójce, a Rosjanin będzie dążył do nokautu. Z tego względu „No Time” planuje trzymać przeciwnika w dystansie i nie oszczędzać sił na mocne ciosy, które wybiją Ankalaeva z rytmu:
Lubi mieć nad wszystkim kontrolę, lubi, gdy jest bardzo poprawie technicznie. Ja mu to zapewnię. Chcę wyjść tam i go znokautować. Chcę to jednak zrobić w taki sposób, by pokazać wszystkim, ile pracy włożyłem w przygotowanie. Zmieniłem wiele w swojej grze.
Oezdemir ostatni raz w oktagonie pojawił się na gali UFC 251, gdy przez KO w drugiej rundzie przegrał z Jiri Prochazką. Wcześniej zanotował dwie wygranej z rzędu kolejno z Ilirem Latifim oraz Aleksandarem Rakicem.
źródło: bjpenn.com