Dawne oskarżenia i animozje wróciły podczas spotkania z mediami przed sobotnią galą w Miami.

ZAKŁAD BEZ RYZYKA – każdy do 100 zł – obstawiaj walki MMA na Fortunie!

Na czwartkowej konferencji prasowej przed UFC 314 doszło do burzliwej wymiany zdań, która mogła zakończyć się czymś więcej. Diego Lopes i Yair Rodriguez wdali się w ostrą wymianę zdań, która wymagała interwencji ochrony. Kłótnia wybuchła, gdy jeden z dziennikarzy zapytał Lopesa, czy w przypadku zdobycia pasa zmierzyłby się z Rodriguezem podczas gali Noche UFC w meksykańskiej Guadalajarze zaplanowanej na 13 września.

Ile ma porażek z rzędu? Ile? Dwie? To za mało (na walkę o tytuł).

odpowiedział Lopes, który w walce wieczoru zmierzy się z Alexandrem Volkanovskim o zwakowany tytuł kategorii piórkowej.

Ta odpowiedź rozwścieczyła Rodrigueza, który na tej samej gali podejmie byłego podwójnego mistrza Bellatora, Patricio Freirę.

Ciota. Czy ty i twój team nie napadliście na Marco (Beltrana)? Tak czy nie? Czekałem na odpowiedni moment, żeby powiedzieć ci to prosto w twarz. Zapłacisz za Marco.

wybuchnął Rodriguez.

Marco Beltran, były zawodnik UFC, walczył z Lopesem w 2019 roku w Monterrey w Meksyku podczas regionalnej gali. Lopes pokonał go wtedy przez poddanie dźwignią na kolano, zdobywając pas wagi piórkowej organizacji LUX. Rodriguez twierdzi, że po walce Lopes wraz ze swoim zespołem próbowali napaść na Beltrana.

Z kolei Lopes oskarżył Rodrigueza o grożenie kobiecie z jego teamu:

Mów o moim zespole, a spotka cię to samo co jego. Groziłeś jej, groziłeś jej. Groziłeś dziewczynie i za to zapłacisz.

wykrzyczał.

Nie przekręcaj słów.

odpowiedział na to Rodriguez.

Dokładna chronologia i szczegóły tych wzajemnych oskarżeń nie są znane. Wiadomo jednak, że podczas konferencji i tuż po niej trzeba było rozdzielać obu skłóconych zawodników. Potrzebna była ochrona.

 

źródło: ufc.com | foto: MMAjunkie