Tom Aspinall ostatnio podjął nie lada ryzyko. Zdecydował się na walkę z Sergeyem Pavlovichem na około dwa tygodnie przed galą.

Odwaga się opłaciła. Odprawił rywala rozpędzonego serią nokautów. Tym samym zdobył tymczasowy pas mistrzowski w kategorii ciężkiej.

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Aspinall uważa, że zestawienie będące pierwotnym main eventem minionej gali już nikogo nie interesuje. Widzi siebie jako najbliższego przeciwnika dla jednego z niedoszłych bohaterów UFC 295:

Nie chciałbym zabrzmieć niegrzecznie, ale kto nadal dopytuje o Jona Jonesa ze Stipe Miocicem? Dlaczego dochodzi do takiego starcia o dziedzictwo na ich zasadach? To walka o dziedzictwo czy na pożegnanie? Ta walka właśnie poszła na dno. Chcę zmierzyć się ze Stipe, a później z Jonem Jonesem. Każda inna opcja jest śmieciowa. Przestańcie go chronić. Skoro ma kontuzję, to niech zejdzie z drogi i zawalczę ze Stipe. Tak szczerze, to Jon Jones powinien zostać pozbawiony tytułu. Gdy ktoś inny doznaje kontuzji, to tak postępują.