W dzisiejszym Puncherze, poza Michałem Kitą i Karolem Bedorfem, gośćmi prowadzącego byli jeszcze Fernando Rodrigues Jr. oraz Piotr Strus.

Karol Bedorf, w doskonale skrojonym garniturze, emanował pewnością siebie, której trudno było doszukać się w nim tuż po utracie pasa mistrzowskiego. Widać, że ciągłe treningi i skupienie na sporcie w ostatnich miesiącach bardzo mu służą. Karol stwierdził, że cieszy się z rewanżu z Michałem, bo będzie miał okazję udowodnić, że zwycięstwo w pierwszej walce nie było przypadkowe. Podkreślił, że wyciągnął sporo wniosków z ostatnich pojedynków, zwłaszcza tego przegranego i czuje się gotowy do powrotu.

Michał Kita, w charakterystycznym dla siebie stylu, lekko ospałym głosem, odpowiadał na zaczepny tom Bedorfa zdradzając, iż ma zamiar całkowicie kontrolować najbliższy pojedynek i pokazać, że poprzednia porażka była wypadkiem przy pracy. Zapytany przez Karola, jaki ma plan na drugi pojedynek, w którym chce udowodnić, iż tamto starcie przegrał przez lucky kick, odpowiedział po prostu:

Plan jest taki, żeby skończyć go [pojedynek] przed czasem. (…) Najprawdopodobniej zacznę cię w stójce, a dobiję cię przez ground&pound w parterze.

Panowie wdali się w słowną potyczkę na temat przypadkowości tego nokautu z gali KSW 33, ale koniec końców podali sobie rękę i obiecali dobrą walkę.

Kolejnym gościem Artura Łukaszewskiego był aktualny mistrz wagi ciężkiej, Fernando Santo Forte Rodrigues Jr. Ten trzydziestoletni zawodnik w sensacyjny sposób pozbawił podczas grudniowego KSW w Krakowie pasa mistrzowskiego Karola Bedorfa. W drugiej rundzie znokautował dotychczasowego mistrza przypominając mu, że do każdego pojedynku należy wychodzić przygotowanym na 150% i nie wolno lekceważyć przeciwnika.

Na majkowej gali Fernando zmierzy się z niesamowicie popularnym nad Wisłą Marcinem Różalskim, który po wygranej z Mariuszem Pudzianowskim zyskał drugą młodość i zachwyca zapałem do walki. To będzie bardzo ciekawy pojedynek i niezwykle trudno jest wyrokować, kto wyjdzie z niego zwycięsko.

Zapytany o to, co wie o Marcinie, stwierdził, że to bardzo doświadczony zawodnik, dobry stricker, który może również wiele zdziałać w parterze. Fernando wyjaśnił, że czuje się lepszy „na ciosy” od Różala i uważa siebie za faworyta tego starcia, bo będzie miał więcej czasu na przygotowanie się.

Każdorazowo Santo Forte podkreślał, że KSW jako pracodawca decyduje o jego przyszłości: z kim go zestawi, w których eventach promocyjnych będzie wymagać jego obecności itp. Według Fernando, KSW to także najlepsza organizacja na świecie pod względem tego, jak traktuje swoich zawodników, jakie show robi i jak promuje MMA. Mistrz jest także zachwycony możliwością uczestnictwa w tak wielkim evencie, jakim będzie KSW Colosseum.

Ostatnim gościem związanym z MMA był w Puncherze Piotr Strus, który podsumował swój udany występ na sobotniej gali ACB 53 w Olsztynie i potwierdził, iż wraca do sportu na dłużej, a nie tylko na jedną walkę. Poinformował, że obecnie prowadzi negocjacje na temat kontraktu zarówno z KSW, jak i z ACB i do końca nie wie, z którą z tych organizacji zwiąże się na stałe.

Piotr stwierdził także, że zostaje w średniej kategorii wagowej.