Walka wieczoru nie zawiodła oczekiwań kibiców, jednak zwycięzca nie został wyłoniony. Po trzech rundach zaciętego pojedynku, sędziowie ogłosili remis.
Runda 1:
Dobrze zaczął Wach, to on wyprowadza pierwsze kopnięcie. Spycha „Różala” na siatkę, kombinacja lewy-prawy. Odpowiada Różalski. Panowie wymieniają się kombinacjami bokserskimi, ponownie kopie „Wiking”, odpowiada high-kickiem „Różal”, ale to Wach jest bardziej aktywny. Tempo walki nie jest zbyt wysokie, były pięściarz trafia częściej. Marcin ponownie atakuje nogą głowę rywala, teraz to on wyprowadza więcej kopnięć. Trzyma dystans Wach i atakuje prostymi kombinacjami. Wydaje się, że Różalski przetrwał najgorsze, kilka low-kicków doszło do nogi „Wikinga” . Koniec rundy.
Runda 2:
Ponownie lepiej zaczyna Wach, ale szybko odpowiada Marcin i rozpętała się niezła stójkowa wojna. Obaj to jednak ustali, trafia kopnięciem „Różal”, najpierw niskim, po chwili poprawia middle-kickiem. Kontratakuje „Wiking” i trafia byłego zawodnika KSW w krocze, chwila przerwy. Wracamy do walki, akcja za akcję. Panowie wymieniają się ciosami, kolano Mariusza. Różalski ponownie próbuje ustrzelić rywala High-kickiem i w końcu trafia! Wstrząsnęło Wachem, ale przetrwał do końca rundy.
Runda 3:
Tym razem to zawodnik z Płocka rozpoczyna kopnięciem. Odpowiada Wach kombinacjami bokserskimi, ale ponownie trafia wysokim kopnięciem „Różal”. Widać już zmęczenie u obu, były pięściarz ponownie nielegalnie trafia „Różala”, ale przerwa trwa tylko chwilę, a zaraz po niej atakuje sierpami Różalski. Twardy pojedynek, Mariusz częściej atakuje pięściami, Różalski co jakiś czas szuka głowy przeciwnika wysokimi kopnięciami. Wach po raz trzeci trafia w kroczę Marcina. Twardy, wyrównany pojedynek. I koniec trzeciej rundy. Kto by się spodziewał?
Sędziowie ogłaszają remis.