Gala XTB KSW 77 zbliża się wielkimi krokami. Wydarzenie jest zaplanowane na 17 grudnia, a ma mieć miejsce w Arenie Gliwice. W jednym z pojedynków wystąpi Patryk Kaczmarczyk, który skonfrontuje się z Pascalem Hintzenem. Z tej okazji trenujący w Radomiu fighter udzielił wypowiedzi – ta pojawiła się na oficjalnej stronie KSW.

Zobacz także: Kaczmarczyk skrzyżuje rękawice z Hintzenem na grudniowym XTB KSW 77

Kiedy patrzymy na rekordy obu zawodników, widzimy, że są niemalże identyczne. Patryk ma o jedną walkę – przegraną – więcej. Gdy Polak zwyciężał, dokonywał tego po dwa razy przez nokauty i poddania, a czterokrotnie przez decyzje sędziów. Dla odmiany Pascal Hintzen (8-1) doczekiwał się punktowania po swych występach tylko dwukrotnie. Pozostałe starcia wygrywał przez poddawanie rywali. Jakimi słowy fightera z przeciwnego narożnika opisał Patryk Kaczmarczyk (8-2)?

To jest bardzo mocny przeciwnik, którego trzeba przełamać. Nie można go lekceważyć, bo jest na pewno potwornie silny fizycznie, ma kreatywny grappling i potrafi poddawać rywali. (…) Pascal wydaje się mniej niebezpieczny w stójce, ale i tam też jest dość poukładany.

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Jeśli Polak wystąpi w Gliwicach, będzie to jego trzeci start w 2022 roku. Z tego też powodu został zapytany o intensywność startów na przestrzeni ostatnich dwunastu miesiącach. Fighter z Radomia przyznał, że:

Po walce z Dawidem Śmiełowskim planowałem przerwę i jeżeli bym wygrał, to pewnie bym ją zrobił, ale moja sportowa złość nie pozwala mi wypoczywać po przegranej. Myślę jednak, że już w następnych latach będę toczył po dwie walki w roku, ale zobaczymy, jak to wszystko się poukłada.

autor: Kamil Piłaszewicz

Źródło: kswmma.com