Występ na UFC Vegas 33 zupełnie nie ułożył się po myśli Uriaha Halla, który dotkliwie przegrał z rąk Seana Stricklanda. Występujący pod flagą Jamajki zawodnik nie miał zbyt dużo do powiedzenia i zostając rozbijanym na pełnym dystansie, finalnie jednogłośnie przegrał na kartach sędziowskich.
Dla Uriaha Halla (17-10) była to pierwsza porażka od 2017 roku. Nadwyraz bolesne dla niego może być także to, iż przerwała jego wcześniejszą serię czterech wygranych, a co za tym idzie – mocno przystopowała bieg po najwyższe cele. On sam zabrał już głos w swoich mediach społecznościowych i odwołując się do minionych zdarzeń, podziękował wszystkim go wspierającym.
Wyświetl ten post na Instagramie.
„To była ciężka noc. Gratuluję Seanowi Stricklandowi. Byłem przygotowany, lecz mój rywal tego wieczoru był po prostu lepszym zawodnikiem. Ta porażka boli, ale wrócę. Dziękuję za wszystkie wiadomości oraz okazaną miłość. To znaczy więcej, niż możecie sobie wyobrazić. Oss.”
Zobacz także: Szokująca deklaracja Stricklanda: „Niczego nie pragnę bardziej, niż zabić kogoś w ringu”
„Prime Time” przed tym eventem zasiadał na ósmej pozycji w oficjalnym rankingu kategorii średniej. Przegrana z niżej uplasowanym fighterem oznacza jednak, iż przy najbliższej aktualizacji najprawdopodobniej spadnie o kilka oczek.
Źródło: Instagram/Uriah Hall