Na papierze jest to po prostu ciekawa gala, ale bez rewelacji. MMA przyzwyczaiło już nas jednak do tego, aby spodziewać się niespodziewane. Bardzo zatem możliwe, że przed nami wydarzenie roku. Póki co jednak koncentrujemy się na typowaniu KSW 72 i polecamy zaglądać na efortuna.pl!

Zgarnij BONUS od Fortuny dla fanów MMA: Zakład bez ryzyka w wysokości do 600 zł oraz bonus od drugiej wpłaty do 2100 złotych!

Tomasz Romanowski vs Andrzej Grzebyk

Grzegorz: Tomasz Romanowski podejmie w walce wieczoru gali KSW 72, Andrzeja Grzebyka, prawdopodobnie w walce o charakterze eliminatora do starcia mistrzowskiego. Na papierze, powinniśmy obejrzeć trzy twarde rundy stójkowej walki. Obaj zawodnicy słyną z walki na nogach, ponadto dysponują dobrą obroną przed obaleniami i niespecjalnie angażują swoje zapasy ofensywne do pracy. Nic zatem nie wskazuje na to, aby walka trafiła do parteru, chyba, że któryś z zawodników trafi tam po ciosie.
Mimo, że obaj zawodnicy są stójkowiczami, mają zupełnie odmienne style. Tomasz Romanowski nie porusza się jakoś szczególnie sprawnie na nogach, choć z powodu krótkiego zasięgu, musi często skracać dystans, aby trafić rywali. „Tommy” jest tzw. volume puncherem, bazującym bardziej na liczbie ciosów, aniżeli ich sile. Ponadto, timing i precyzja to z pewnością spore atuty zawodnika ze Szczecina. Niekiedy odwołuje się również do kopnięć, choć największe sukcesy przynosi mu fenomenalny boks, być może nawet najlepszy wśród zawodników KSW bez podziału na kategorie wagowe. Bardzo techniczny Romanowski nie daje sobie także zrobić krzywdy w swojej płaszczyźnie, dysponuje pojemnym bakiem z paliwem i sporym fight IQ. Naprzeciwko niego stanie jednak bardzo mocny rywal, który przed odniesieniem niefortunnej kontuzji w walce z Žaromskisem byłby murowanym faworytem tej konfrontacji. Aktualnie być nim nie powinien, ale są pewne przesłanki tłumaczące takie kursy.
Grzebyk zawsze słynął ze świetnego poruszania się na nogach, co pozwalało mu kontrować ciosy przeciwników, traktować ich w ofensywie mocnymi uderzeniami oraz zaskakiwać choćby kopnięciami ze wstecznego, czy potężnymi lowkickami. Od czasu kontuzji nogi, Andrzej nie odwołuje się już do tych akcji. Ponadto, jego poruszanie na nogach także na tym ucierpiało. Prawdopodobnie siła ciosu się nie zmieniła, może to być zatem spory atut Grzebyka, natomiast osłabianie rywali technikami nożnymi zawsze sprawiało, że pojedynki układały się bardziej po myśli Andrzeja. Wprawdzie Grzebyk przegrał ostatnią walkę z Bartosińskim przez poddanie a w pierwszej rundzie wyglądał bardzo słabo, będąc dominowanym zapaśniczo, starcie to nie ma zbytniego przełożenia na potyczkę z Romanowskim, gdyż Tomasz nie odwoła się do zapasów. Prędzej Grzebyk poszuka obalenia, niż „Tommy”, choć uważam, że obaj będą się wymieniać ciosami w stójce.
Podsumowując, gdyby Grzebyk powrócił do formy sprzed kontuzji, wygrałby. Miał wówczas wystarczająco dużo atutów, które pozwoliłyby mu na zwycięstwo z Romanowskim, kto wie, czy nawet nie przed czasem. Aktualnie natomiast, widzę Romanowskiego w roli faworyta. „Tommy” okopie niskimi kopnięciami wykroczną nogę przeciwnika i wypunktuje go ciosami prostymi, zasypując go większą ich ilością, niż rywal. Nie skreślam całkowicie Andrzeja, ale uważam, że najlepsze lata kariery ma już za sobą, w przeciwieństwie do znajdującego się aktualnie w szczycie formy Tomasza. Mój typ: Tomasz Romanowski przez decyzję.

Kursy podstawowe na tę walkę na efortuna.pl przedstawiają się następująco:
Romanowski: 2.53
Grzebyk: 1.52

Dawid Śmiełowski vs Patryk Kaczmarczyk

Grzegorz: Dawid Śmiełowski skrzyżuje pięści z Patrykiem Kaczmarczykiem, który udanie odbił się po pierwszej zawodowej porażce. Nie ukrywam, że w mojej opinii jest to najciekawszy pojedynek na nadchodzącym KSW 72, nie tylko ze względu na style obu zawodników, ale również motyw szczerej złej krwi, który napędza apetyt na to starcie.
Na papierze, nie bez powodu wyraźnym faworytem jest Kaczmarczyk, który po prostu jest lepszym zawodnikiem MMA. Patryk potrafi toczyć boje zarówno w stójce jak i w parterze, choć posiada widoczne luki w obu płaszczyznach, co obnażyli Michał Sobiech oraz Robert Ruchała. Ten pierwszy był w stanie wielokrotnie trafić Kaczmarczyka mocnymi ciosami, a nawet w parterze łapał dźwignie na nogi, które były bliskie zakończenia pojedynku. Robert natomiast obnażył brak umiejętności wstawania z parteru Patryka oraz lichą obronę przed obaleniami. Pytanie natomiast, czy w którąś z tych poszlak będzie w stanie pójść „Królik”? Niewykluczone, choć nie widzę Śmiełowskiego sprowadzającego pojedynek do parteru. Dawid to wyłącznie stójkowicz, potrafiący niekiedy poddać przeciwników i dysponujący mocnym ground and pound, ale zapaśnikiem dobrym nie był nigdy. Ponadto jego zapasy defensywne kuleją jeszcze bardziej niż u Patryka, co każe mi sadzić, iż to zawodnik z Radomia będzie się odwoływał do tej płaszczyzny.
Kaczmarczyk na bardzo dobre zapasy ofensywne i tak naprawdę bijąc się w stójce, będzie sporo ryzykował. Śmiełowski dysponuje bowiem mocnym ciosem, ponadto jest niezwykle kreatywny, fajnie składa kombinacje i odwołuje się do wielu technik na nogach, jak choćby bardzo celne latające kolana. Dawid często przegrywał walki, a w ostatnich sekundach był w stanie odwrócić ich losy. Kaczmarczyk nie da się na to nabrać, wygrywając na punkty, zachowa szczególną czujność, zwłaszcza pod koniec pojedynku.
Uważam, że radomianin wykorzystując swoje zapasy, zdoła wypunktować „Królika”, niczym Damian Zorczykowski jeszcze na Babilonie, z tym zastrzeżeniem, że nie popełni fatalnego błędu i nie rozluźni się wygrywając starcie. Mój typ: Patryk Kaczmarczyk przez decyzję.

Kursy podstawowe na tę walkę na efortuna.pl przedstawiają się następująco:
Śmiełowski: 2.59
Kaczmarczyk: 1,50

Michał Pietrzak vs Brian Hooi

Fabian: Starcie, które zrodziło się na ostatniej prostej, ponieważ pierwotnie szykowany do Michała Pietrzaka Igor Michaliszyn doznał kontuzji. Finalnie na drodze „Zgniatacza” stanie bardzo niebezpieczny Brian Hooi. To prawdziwy obieżyświat, który walczył na Superiorze, Brave, GMC, Bellatorze czy UAE. Mierzył się z tuzami pokroju Eldara Eldarova, Viktora Kolesnika czy Wisema Hammamiego. Dodatkowo przeplata starty w MMA z uczestnictwem w jednej z najbrutalniejszych organizacji na gołe pięści – KOTS, gdzie ma już dwa zwycięstwa.
Brian jest kompletnym zawodnikiem chociaż niezbyt wnikliwi mogą go klasyfikować jako strikera. Nieco karatecka pozycja, sporo podskoków, dobra praca nóg, presja. Firmóweczka to kros w różnych odmianach. Po przepuszczeniu, kontrujący przy uchyleniu, punktujący. Dodatkowo potrafi zabójczo kopać na głowę. Solidnie sprawluje próby obaleń, nawet będąc na chwilę wywróconym znajduje furtki do powrotu na nogi. Sam niekiedy stosuje wyniszczający klincz, wywraca za dwie nogi, po dłuższym umęczeniu kładzie oponenta. Tak było z Cumminsem czy Scatizzim. Zwłaszcza na Bellatorze zaprezentował dobrą, wyrachowaną kontrolę. Holendra cechuje też niezwykły spokój, nie podpala się, nie spieszy, w sytuacjach zagrożenia również nie widać po nim oznak paniki. Bak z paliwem stoi pod pewnym znakiem zapytania ze względu na zastępstwo, ale dotychczas nie miał problemów z wydolnością.
Ostatnie występy Michała Pietrzaka pozostawiają sporo do życzenia. W walce z Musaevem remis uratował Rosjanin swoim faulem, ponieważ walkę wygrywał. Z Tomaszem Romanowskim także brakowało fajerwerków i jakiegokolwiek ryzyka ze strony Michała. Takie są walki Polaka. Niezbyt efektowne, pozbawione intensywności. Zdaje się też, że mimo udziału w zawodach zapaśniczej ligi niemieckiej, sukcesów w tej materii nie do końca jest to baza pod MMA. Dość niemrawo łapie klamry, nawet jak wywraca znacznie mniejszego gabarytowo oponenta to są trudności z utrzymaniem go. Zamiast korzystać z możliwości zapaśniczych zaczyna coraz częściej rozwiązywać swoje pojedynki w stójce. Nie wychodzi to najlepiej, ponieważ jest strasznie dziurawy. Ciosy Romanowskiego czy Musaeva wchodziły z łatwością. Sam boksersko jest poprawny, nieźle się odgryza sierpami, ale to może być mało na zawodnika trenującego w Rotterdamie.
Hooi nie jest zdjęty z kanapy, ponieważ 3 tygodnie temu miał bardzo ważny pojedynek, zapewne było to wydłużenie przygotowań. Nie uwierzę tym razem w chimerycznego Polaka i mimo faktu, że Brian to docelowo zawodnik kategorii lekkiej przewiduję sprawną pracę kick-bokserską na pełnym dystansie i wejście z marszu do gry o duże rzeczy w KSW. Mój typ: Brian Hooi przez decyzję.

Kursy podstawowe na tę walkę na efortuna.pl przedstawiają się następująco:
Pietrzak: 1.35
Hooi: 3.21

Sara Luzar-Smajić vs Emilia Czerwińska

Michał: W zasadzie nie powinno być złudzeń w tym pojedynku. Sara Luzar Smajić mająca rekord 4-1, zmierzy się z Emilia Czerwińską, która tylko raz walczyła zawodowo. Jednak sport ten jest na tyle nieprzewidywalny, że możemy być świadkiem niespodzianki. Ostatni występ Smajić nie należał do super udanych, mimo ostatecznego zwycięstwa z Natalią Baczyńską. Chorwatka wygrała niejednogłośną decyzją. Z kolei Czerwińską w debiucie zawodowym przejechała się po faworyzowanej Weronice Eszer, pokazując bardzo dobre umiejętności. Smajić głównie porusza się w obszarze stójkowym, wykorzystując ciosy proste. Warto uważać na prawy sierp, który jest niebezpieczny. Potrafi obalić i skontrolować, jednak rzadko tam szuka szans na wygraną w pojedynku. Czerwińska to utytułowana kickboxerka. Stójka to jej zdecydowany atut. Mocne niskie kopnięcia to broń, która może wyeliminować wywodzącą się z boksu Smajić. W debiucie Czerwińska zdominowała siłowo rywalkę. Pod tym względem Smajić jednak nie powinna jej ustępować. Czerwińska pokazała także, że zapasy i parter „nie parzą” – potrafi sprawnie operować w tej płaszczyźnie. Nie wiem, ile procent tym razem pokaże Smajić, ale typuję, że zobaczymy niespodziankę. Mój typ: Czerwińska decyzją.

Kursy podstawowe na tę walkę na efortuna.pl przedstawiają się następująco:
Smajić: 2.30
Czerwińska: 1.62

Oumar Sy vs Bartłomiej Gładkowicz 

Michał: Walka na last minute dla Bartka, szansa która przyszła i trzeba po prostu wykorzystać, bo angaż KSW mógł jeszcze długo nie nadejść, kategoria 84 jest przecież pełna. Sy będzie w sobotę dwukrotnie większy, zatem przewaga kilogramów oraz zasięgu jak w walce u starszego i młodszego brata. Francuz lubuje się w walce w stójce, tam jest najmocniejszy. Sy umiejętnie wykorzystuje swoje gabaryty, dobrze pracuje na nogach, wykorzystuje długie ręce do zadawania prostych i stopowania rywali.
Bartek Gładkowicz umie zarówno uderzyć jak i udusić. Jednak scenariusz, w jakim wymienia ciosy z kolosem z Francji, wydaje się irracjonalny. Szansa Gładkowicz to 1-2 runda i parter, w którym może zaskoczyć Oumara. Będzie jednak piekielnie ciężko. Mój typ: Sy, TKO, 2 runda.

Kursy podstawowe na tę walkę na efortuna.pl przedstawiają się następująco:
Gładkowicz: 4.56
Sy: 1.50

W pozostałych walkach na karcie, nasi redaktorzy typują:

Patryk Surdyn vs Gustavo Oliveira

Kamil P.: Oliveira przez TKO

Kursy podstawowe na tę walkę na efortuna.pl przedstawiają się następująco:
Surdyn: 2.28
Oliveira: 1.63

Hubert Szymajda vs. Yann Liasse

Michał: Liasse przez poddanie, runda 2

Kursy podstawowe na tę walkę na efortuna.pl przedstawiają się następująco:
Szymajda: 2.96
Liasse: 1.40

Robert Maciejowski vs Arkadiusz Kaszuba

Kami Z.: Maciejowski przez TKO

Kursy podstawowe na tę walkę na efortuna.pl przedstawiają się następująco:
Maciejowski: 1.55
Kaszuba: 2.45

Jeśli chcesz obstawić pojedynki zbliżającej się gali KSW 72 lub innych wydarzeń MMA, zajrzyj koniecznie TUTAJ lub kliknij w banner poniżej.