Ariane Lipski nie dała żadnych szans debiutującej w oktagonie UFC Mandy Bohm, której zapisała pierwszą porażkę w karierze.

Runda 1:

Wymiana na niskie kopnięcia z obu stron. Ariane Lipski agresywnie ruszyła z obszernymi ciosami na debiutującą w organizacji UFC Mandy Bohm. Lowkick Brazylijki, próba sprowadzenia w wykonaniu Niemki – nieudana – doskonale skontrowana przez byłą mistrzynię organizacji KSW, która znalazła się w dosiadzie, lecz po chwili trafiła do półgardy, a następnie gardy. Niemka szukała kimury z dołu, Lipski natomiast bez ciosów, skupiała się wyłącznie na kontroli. Walka powróciła do stójki. Kombinacja 1-2 w powietrze po stronie Ariane. Kopnięcie na korpus w wykonaniu Lipski, grad ciosów, który naruszył debiutantkę z Niemiec! Ta próbowała ratować się klinczem pod siatką, lecz Brazylijka sprawnie po chwili obróciła pozycję pod ogrodzeniem.

Runda 2:

Dwa celne proste po stronie Lipski. Próba wysokiego kopnięcia, lecz daleko poza celem. Krótki prawy sierpowy Brazylijki doszedł do głowy zawodniczki z Niemiec i wyraźnie ją zachwiał. Po jednym z wysokich kopnięć, Bohm straciła równowagę, próbując po chwili utorowania sobie udanej pozycji do poszukania sprowadzenia. Klincz, kontrola po stronie Lipski, kilka ciosów kolanami na głowę. Mandy kompletnie bezradna w stójce, nie potrafiła wyczuć dystansu. Po jednym z ciosów prostych, Niemka padła na deski, Lipski szybko poszła za ciosem do parteru, rywalka starała się szukać próby poddania z pleców, lecz nieskutecznie. Boczna w wykonaniu Brazylijki, koniec rundy.

Runda 3:

Krótki cios na korpus w wykonaniu zawodniczki z Brazylii. Debiutująca w oktagonie rywalka z niecelnym kopnięciem. Niezbyt przygotowane latające kolano Bohm. Dobry prosty byłej mistrzyni KSW. Dwa ciosy z lewej ręki. Mocny prawy doszedł do głowy Niemki, po którym padła na deski po raz kolejny. Wyrozumiały sędzia nie przerwał pojedynku po wielu ciosach, które dochodziły do głowy Bohm. Finalnie, Lipski trafiła do gardy przeciwniczki. Po chwili kontroli, Brazylijka zdecydowała się na powrót do stójki. Niemka spróbowała ponownego sprowadzenia, lecz znowu została skontrowana. Na kilkanaście sekund przed końcem, walka powróciła do stójki, gdzie zawodniczki wymieniły się ciosami.

Sędziowie nie mieli wątpliwości, wskazując Ariane Lipski jako triumfatorkę potyczki. Wszyscy trzej, zgodnie wypunktowali starcie 30-27.