Zarówno Francis Ngannou, jak i Jon Jones mają nadzieję, że ich następnym przeciwnikiem będzie Stipe Miocic. Francuzowi nie spodobało się to, że „Bones” chce słownie wymusić pojedynek z panującym mistrzem w wadze ciężkiej.

Od czasu, gdy Stipe Miocic pokonał Daniela Cormiera na gali UFC 252 broniąc tym samym tytuł mistrzowski w wadze ciężkiej, wielu zastanawiało się, co będzie dalej z panującym mistrzem. Pojedynek rewanżowy z Francisem Ngannou ma sens, ale walka z Jonem Jonesem jest również interesującą możliwością.

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Jon Jones po podjęciu decyzji o przejściu do wagi ciężkiej kilkukrotnie wzywał Miocicia do walki. Francis Ngannou za pośrednictwem Twittera dał do zrozumienia, że nie jest zadowolony z tego powodu, iż „Bones” chce słownie wymusić walkę o tytuł.

„Chyba kazałem ci usiąść i czekać na swoją kolej, Jonny? Stipe nie może wciąż mnie unikać.”

Francis Ngannou swój ostatni pojedynek stoczył na gali UFC 249, gdzie znokautował Jairzinho Rozenstruika. Wiele mówiło się o tym, iż dojdzie do starcia „Predatora” z Jonem Jonesem, ale negocjacje utknęły w martwym punkcie.

Zobacz także: Kelvin Gastelum zdradza, kto z jego byłych przeciwników bije najmocniej

źródło: bjpenn.com