A jednak… Najwyraźniej Salahdine Parnasse okopał się na swojej pozycji i nie wyraził zgody na super fight z Mateuszem Gamrotem w wyższej, niż piórkowa wadze.

Dla wszystkich, którzy mieli nadzieję na rewelacyjną walkę miedzy dwoma mistrzami KSW, mamy złe wieści. Jak poinformował w swoich mediach społecznościowych Mateusz Gmarot, nie dojdzie do jego pojedynku z Salhdinem Parnasse. Natomiast dobra wiadomość jest taka, że Gamer pojechał do ATT nie bez powodu, bo faktycznie szykuje się do kolejnego starcia, które odbędzie się już wkrótce.

Mateusz zamieścił na Instagramie wpis, w którym dziękuje trenerowi z ATT, Mike’owi Brownowi, za rady i „analizę walki”:

Wyświetl ten post na Instagramie.

Trening indywidualny z @mikebrownmma , analiza walki i poprawa detali 🤩😎 . Thank you Coach for your work and knowledge 💪 #mma

Post udostępniony przez Mateusz Gamrot (@mateusz_gamrot)

Jednemu z fanów, którzy skomentowali zdjęcie, Gamrot odpowiedział zaś, że walka będzie, „ale nie z Francuzem”.

Od kilku tygodni trwały spekulacje, czy Mateusz Gamrot spotka się w klatce z młodym Francuzem. Gamer zadeklarował, że najniższa waga, do jakiej może zejść, to 69 kg. Z kolei Parnasse odmówił walki w limicie wyższym, niż ten, który ma zakontraktowany z KSW, czyli do 66 kg.

Zobacz także: Boi się, robi problemy, zasłania się wagą – Mateusz Gamrot i Paweł Kowalik ciosają kołki na głowie Parnasse

Kto może być rywalem Mateusza? Czy będzie to trylogia z aktualnym tymczasowym mistrzem wagi lekkiej, Normanem Parkiem? A może pojedynek ze znakomicie spisującym się w KSW Marianem Ziółkowskim? Należy pamiętać, że w grze pozostaje także Shamil Musaev, który efektowenie i przed czasem odprawił już dwóch rywali w KSW.

źródło: Instagram/Mateusz Gamrot