Dan Lambert, właściciel jednego z najlepszych klubów MMA na świecie, American Top Team (ATT) optuje za walką mistrzowską dla Gamebreda, lub starciem z Irlandczykiem, Conorem McGregorem.

Dla Lamberta było czymś naprawdę niesamowitym zobaczenie nokautu na Benie Askrenie na żywo. Widział Jorge Masvidala trenującego swoje latające kolano w siedzibie klubu i pamiętał słowa zawodnika, mówiącego wówczas wszystkim obecnym, że wykona ten oto ruch podczas walki. Mimo, że nie było to żadną niespodzianką, po samej walce niemalże cały świat MMA był w szoku po wykonaniu swojego planu przez Jorge.

Nie jestem nawet pewien, czy potrafię jakoś to wyjaśnić słowami… To było takie odrealnione, inne. Jorge ciągle trenował tę jedną akcję, dopieszczał ją stale i dodał dzień przed walką, że w taki właśnie sposób rozegra się walka. To szalone, Masvidal to naprawdę gość.

Opierając się na fakcie, że Masvidal jest po dwóch istotnych zwycięstwach w obecnym momencie, Lambert uważa, że teraz czas na wielkie starcie – i w żadnym wypadku nie chodzi o Leona Edwardsa, który nawoływał do zestawienia go z Amerykaninem.

Poddaję się [decyzji] Jorge i jego managerowi. Leon Edwards to bardzo dobry zawodnik i ciągle udowadnia swoją wartość poprze wygrane walki. Ale z marketingowego punktu widzenia uważam to za zły pomysł, aby zestawić go z Masvidalem. W tym przypadku przytakuję managerowi Jorge, który jest zdania, że teraz czas na wielką walkę – walkę o pas, lub starcie z Conorem McGregorem.

Bez względu na to, z kim zawalczy reprezentant ATT, jest zdecydowanie na fali wznoszącej w największej organizacji świata. Jeśli Colby Covington wygra podczas walki wieczoru w Newark, właśnie jemu rzekomo obiecany jest title shot, co powoduje komplikacje w planie sztabu Masvidala. Jeśli natomiast chodzi o walkę z najgłośniejszym nazwiskiem w obecnym MMA, Dana White skomentował, że takie zestawienie nigdy nie nastąpi.

Jeśli Dan Lambert wynegocjuje wszystko pomyślnie według swojego planu, następna walka Jorge Masvidala będzie na pewno tą z kategorii BIG MONEY FIGHT.