W ramach serii wywiadów 5 pytań do… dziś rozmowa z byłym pretendentem do pasa mistrzowskiego One Championship- Michałem Pasternakiem. Przypominamy, że już za chwilę rozpocznie się gala w Rangun, na której Polak zmierzy się w co main evencie z lokalnym zawodnikiem, Aung La N Sangiem.

7 października stoczysz kolejną już walkę dla One Championship. Jak minęły przygotowania do walki?

Moje przygotowania przebiegły głównie w Warszawie, gdzie trenowałem w Nastula Club pod okiem Mirka Oknińskiego. Jeśli chodzi o lokalne kluby korzystałem z pomocy Kieleckiej Copacabany, Sekcji Klincz Kielce na czele z Ignacym Wikło oraz Pinczowskiej szkoły walki. W boksie pomagał mi Wojtek Jaros, a nad przygotowaniem fizycznym czuwała Kamila Ziółkowska.

Twoim rywalem będzie Aung La N Sang. Co powiesz o swoim rywalu?

Z tego co widziałem mój kolejny przeciwnik lubi kończyć walki przed czasem. Jest wszechstronny i doświadczony, ale ma słabe strony zresztą jak każdy.

Masz za sobą walkę o mistrzowski pas w One Championship. Jak ocenisz walkę z Rogerem Gracie z perspektywy czasu. Co poszło nie tak?

Uważam że walka z Rogerem była słaba w moim wykonaniu i teraz dopiero pokaże jaki zrobiłem postęp w ostatnim czasie. Co do samej walki popełniłem duży błąd i z klinczowałem Rogera, a później to już każdy kto oglądał widział co się stało.

Walka o pas była w wadzę półciężkiej. W jakiej wadzę docelowo będzie walczył dla azkatyckiej organizacji?

Moje warunki bardziej pozwalają mi walczyć w wadze do 84kg, więc ten wypad do wagi wyżej był raczej jednorazowy

Jak Ci się układa współpraca z One Championship i na ile walk masz jeszcze kontrakt z tą organizacją?

Jestem bardzo zadowolony ze współpracy z One Championship i będę chciał walczyć dla nich jak najdłużej. Co do pytania, na ile walk mam jeszcze kontrakt: nie mogę tego zdradzić takie są klauzule w nim zawarte.

Chciałbym jeszcze złożyć podziękowania dla Invex Remedies za odnowę, fitshape za suplementacje, magazynzdrowia.pl za zioła, Syju Tattoo za wsparcie. Dołączam jeszcze podziękowania dla Tomka i Kaśki za gościnność podczas pobytu w Wawie. Na koniec chciałbym podziękować Burmistrzowi miasta Pińczowa Włodzimierzowi Badurak, jak również wszystkim, którzy mi pomagają.

 

Rozmawiał: Krzysztof Ciesielczyk
Grafika: Marek Romanowski