Dzisiejsze czasy są bardzo niestabilne jeżeli chodzi o dostępność zawodników na konkretny termin walki. Kontuzje, problemy prywatne, a teraz jeszcze koronawirus – to wszystko ma wpływ na przesuwanie kolejnych pojedynków.

Rozpiska gali UFC, zaplanowanej na 20 stycznia różni się od tej pierwotnej. Całe wydarzenie ma mieć miejsce na wyspie Yas, w Abu Dhabi.

Zobacz także: Doniesienia: Kamaru Usman vs. Gilbert Burns walką wieczoru na UFC 258

Warlley Alves (13-4) miał pierwotnie zmierzyć się z Christianem Aguilerą (14-7) 16 stycznia. Niestety, Amerykanin wycofał się z tego starcia, jednakże nie są znane dokładne powody takiej decyzji. Obóz przygotowawczy 30-letniego Brazylijczyka nie pójdzie jednak na marne, bowiem ten wejdzie do klatki zaledwie cztery dni później, od pierwotnie planowanej daty. 20 stycznia skrzyżuje rękawice z tunezyjskim „Snajperem”, Mounirem Lazzezem (10-1).

Isi Fitikefu (6-0) także będzie musiał poczekać jeszcze z debiutem pod sztandarem największej organizacji MMA na świecie. W związku z tym, że nie będzie w stanie przystąpić do pojedynku w terminie 20 stycznia, jego niedoszły rywal – Dalcha Lungiambula (10-2) stanie w szranki z powracającym po nokaucie – którego doświadczył z rąk dobrze znanego polskiej publiczności Dricusa Du Plessisa (15-2) – Markusem Perezem (12-4).

Ponadto, oficjalnie ogłoszono już starcie, które zwieńczy całe wydarzenie. Pierwotnie miało to być Leon Edwards (18-3) vs. Khamzat Chimaev (9-0), jednakże walczący pod flagą Szwecji zawodnik zmuszony był do wycofania się. Jako powód podaje problemy po przebyciu zakażenia koronawirusem. Już od jakiegoś czasu spekulowało się odnośnie main eventu tego wydarzenia. W kontekście walki wieczoru wymieniało się Michael Chiesa (16-4) vs. Neil Magny (24-7), a teraz stało się to faktem.

Źródło: MMAjunkie, Twitter