Oczekiwany przez fanów z Europy powrót Alistaira Overeema do oktagonu na gali UFC 225 w ubiegłą sobotę, nie poszedł zgodnie z planem. Wręcz przeciwnie, Holender przegrał z pnącym się w ekspresowym tempie w rankingu UFC wagi ciężkiej Curtisem Blaydesem.

W trzeciej rundzie starcia dwóch znakomitych ciężkich, Overeem został zdemolowany serią łokci przez Blaydesa. Cała akcja rozegrała się w parterze, Curtis wyprowadził kilka potężnych łokci na głowę Holendra, po których jego głowa wyglądała jakby miała zaraz eksplodować bowiem z rozcięcia na czole Overrema natychmiastowo prysła krew zalewając całą twarz.

Overeem po raz kolejny pokazał, że jest zawodnikiem, którego ciężki nokaut nie zniechęca do dalszych występów w UFC. W oświadczeniu wydanym w mediach społecznościowych były mistrz Dream, Strikeforce i K-1 w wadze ciężkiej oraz legenda MMA skomentował własną porażkę i pogratulował Blaydesowi jego zwycięstwa.

 

„Największą próbą odwagi jest stawienie czoła porażce, nie tracąc przy tym serca. Dziękuję wam wszystkim za wasze wsparcie. Ogromne podziękowania dla mojego zespołu i wszystkich zaangażowanych! Wrócę, zawsze wracam. Gratulacje dla Curtisa Blaydesa za jego wielką wygraną!”

 

Źródło: Twitter