Idący w ostatnich miesiącach jak burza Brendan Allen nie jest pod wrażeniem Dricusa Du Plessisa, który jego zdaniem miał sporo szczęścia, szybko dochodząc do mistrzowskiego pasa. „Przegrywał każdą walkę, zanim zdołał wrócić i zdobyć finisz.” – komentuje.

Dricus Du Plessis (21-2) aktualnie zasiada na tronie kategorii średniej największej organizacji MMA na świecie. „Stillknocks” pod sztandarem globalnego potentata walczył dotychczas siedmiokrotnie, pokonując wszystkich postawionych na jego drodze rywali. Choć w swoim rekordzie ma takie nazwiska, jak chociażby Darren Till (18-5-1), Robert Whittaker (24-7), czy Sean Strickland (28-6), wiele osób zarzuca mu, iż starcia te nie były zbyt widowiskowe, a wygrane może w sporej mierze zawdzięczać szczęściu.

Zobacz także: Du Plessis odpuści UFC 300? „Obrona tytułu jest dla mnie ważniejsza”

Do grupy tej najwyraźniej należy także Brendan Allen (23-5), na którym umiejętności Afrykanera nie zrobiły zbyt dużego wrażenia. Amerykanin podsumował dotychczasowe starty obecnego mistrza w wywiadzie dla MMA Junkie.

Whittaker nie wyglądał w ich walce na tak ruchliwego, jak zwykle. Był bardziej sztywny. To jest wygrana, nie ma co mówić. Dobrze jest mieć takie nazwisko w swoim rekordzie i nie można mu tego odebrać. Ale aż do tego momentu, spokojnie możemy powiedzieć, że miał dość łatwą drogę, a przegrywał każdą walkę, zanim zdołał wrócić i zdobyć finisz. W niektórych naprawdę miał farta. Du Plessis przegrywał starcie z Markusem Perezem tak mocno, że ten zdecydował się wypuścić obrotowy łokieć w tym samym momencie, jak Dricus próbówał uderzyć go w tułów i trafił w szczękę. Nie wiem, czy można mieć więcej szczęścia.

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Allen aktualnie zajmuje siódmą lokatę w klasyfikacji kategorii średniej i może pochwalić się serią aż sześciu wygranych. Co więcej – pięć z nich zdobywał przed czasem, więc powoli wyrasta na poważnego kandydata do pojedynku o mistrzowskie trofeum. W najbliższym czasie podejmie byłego pretendenta – Marvina Vettori’ego (19-6-1).

Źródło: MMA Junkie, fot. Gavin Porter/Zuffa LLC, Chris Unger/Zuffa LLC