Na gali Bablilon Boxing Show do ringu bokserskiego powrócił Daniel Rutkowski, który po świetnej walce przegrał na punkty z Evanderem Riverą.

Runda 1:

Pojedynek rozpoczął się od prób wyczucia dystansu. Kubańczyk udanie kontrolował walkę przednią ręką. Udało mu się kilka razy skontrować swojego rywala, który często przestrzeliwał swoje ciosy. Rutek starał się często skracać dystans co kilka razy mu się udało trafiając swojego rywala. Rivera był wyraźnie szybszy dzięki czemu udanie kontrolował to starcie. Pod koniec rundy trafił Daniela prawym bezpośrednim co ewidentnie zachwiało Polakiem. Jednak ostatecznie Evander nie poszedł za ciosem i spokojnie doczekaliśmy się kolejnej rundy.

Runda 2:

Niemal od początku Rutkowski szedł do przodu starając się trafić swojego rywala mocnymi ciosami, które dzięki pracy nóg zostały udanie przepuszczone i skontrowane  precyzyjnymi uderzeniami. Po przyjęciu wielu ciosów na głowę i korpus Polak w końcu na chwilę dorwał rywala pod linami, gdzie udało mu się trafić krótkim prawym sierpowy. Była to jedna z nielicznych celnych akcji „Rutka” w tej rundzie.  Daniel cały czas parł mocno do przodu, ale przez to przyjmował wiele niepotrzebnych uderzeń, dzięki czemu przewaga Rivery w tej walce zarysowywała się coraz mocniej.

Runda 3:

Początek tej rundy należał dla Polaka, który dzięki swoim parciem do przodu trafił kilka celnych ciosów. Przez kolejne kilkanaście sekund „Rutek” coraz częściej trafiał świetnymi sierpami. Po jednym z nich Kubańczyk świetnie skontrował Polak przez co na chwilkę „Rutek” musiał przyklęknąć. Jednak Sędzia się zagapił i nasz rodak nie został wyliczony.  Evander udanie uspokoił tempo tej walki i starał się być bardziej uważny, aby uniknąć błędów z początku tej odsłony. Końcówka należała do Rivery który umieścił niezwykle celne ciosy na szczęce Polaka.

Runda 4:

Po kilku sekundach napierania Polaka Kubańczyk wyprowadził książkową serię lewy-lewy prawy zakończoną dwoma sierpami, które odczuł Rutkowski. Po naszym rodaku było widać już trudny tego starcia. Evander powrócił do pracy z pierwszych dwóch rund, gdzie dzięki pracy nóg unikał ciosów Polaka szukając miejsc na skuteczne kontry co kilka razy mu się udało. „Rutek” starał się skracać dystans, ale niestety celnych ciosów w jego wykonaniu było jak na lekarstwo.

Runda 5:

Rivera rozpoczął walkę dość spokojnie i postanowił  poszukać kontr w półdystansie co mu się udawało. Daniel przyjął walkę w półdystansie, ale jednak po kolejnym niecelnym ciosie, Kubańczyk szybko skontrował „Rutka” i zachwiał swoim rywalem co doprowadziło do krótkiego huraganowego ataku ze strony Rivery. Polak ewidentnie się pogubił i był bliski przegranej przez czasem. W końcu jednak złapał klincz co uspokoiło zapędy Evandera. Z każdą sekundą nasz rodak wydawał się coraz bardziej bezradny i jego ciosy nie robiły większe krzywdy rywalowi, który dzięki wybitnej pracy nóg czuł się bezpiecznie w tym boju.

Runda 6:

Od początku Polak ruszył do przodu, tak jakby już zapomniał o „laniu” jakie dostał w poprzedniej odsłonie.  Mimo tego, że jego uderzenia nie robiły krzywdy Riverze to ambicja Polaka była godna pochwały. Jednak dzięki ciągłemu naporowi udało mu się umieścić kilka celnych sierpów na szczęce Kubańczyka, który ograniczał się tylko do obrony i był widocznie zaskoczony poczynaniami swojego oponenta. Na ponad minutę przed końcem walki Rivera przyjął warunki „Rutka” i zobaczyliśmy krótką świetną wymianę celnych ciosów z obu stron. W pewnym momencie podczas, krótkiego zamieszania przy linach Kubańczyk uklęknął, przez co był liczony. Do końca tego starcia Polak dążył do zakończenia walki przed czasem dzięki czemu oglądaliśmy świetne wymiany z obu stron.

Ostatecznie po sześciu świetnych rundach rundach Evander Rivera zwyciężył jednogłośną decyzją sędziów z Danielem Rutkowskim. Wszyscy trzej sędziowie punktowali tą walkę 57-56.

Zobacz także: Frank Mir spróbuje swoich sił w boksie i zawalczy z legendarnym Antonio Tarverem

źródło: Polsat Sport