Na gali EMC 5 nasz rodak Tymoteusz Łopaczyk przegrał na punkty z byłym zawodnikiem UFC Ismailem Naurdievem, który tym zwycięstwem zapewnił sobie miejsce w finale w turnieju w wadze półśredniej, gdzie stawką będzie 10 tysięcy dolarów. 

Runda 1: Polak na samym początku zaskoczył swojego rywala krótkim lewym sierpowym. Obaj zawodnicy starali się wyczuć nawzajem, i starali się zaskoczyć rywala. Łopaczyk polował na prawy bezpośredni, jednak Rosjanin pozostawał czujny i nie dawał zrobić sobie krzywdy. Naurdiev był  w tym boju stroną dominującą i to on wywoływał presje na rywala co pozwoliło ulokować kilka ciosów na szczęce Łopaczyka. Austriak z chęcią używał kopnięć które sprawiały problem rywalowi. W pewnym momencie Polak w końcu postanowił zaatakować rywala trafiając go dwoma ciosami sierpowymi, które nie wywołały większych obrażeń u rywala. Z każdą sekundą Ismail wyglądał na bardziej pewnego siebie i powoli zaczął przejmować stery w tym starciu. Austriak poczuł się na tyle pewny siebie, że postanowił zanurkować po nogi rywala zdobywając obalenie. W tej płaszczyźnie bardzo szybko przeszedł gardę i znalazł się za plecami Polaka.

Po chwil Tymoteusz chciał zmienić sytuację i starając się wydostać szybko ruszył do nóg swojego oponenta. Jednak ta próba została świetnie wybroniona. Naurdiev szybko zmienił pozycje i dążył do zdobycia dosiadu, lecz ostatecznie wylądował w motylej gardzie Polaka. Austriak wykazał się świetnym kunsztem parterowym i szybko zdobył pozycję boczną. Jednak postanowił wejść w półgardę gdzie obijał swojego rywala. Polak znów złapał rywala w motylą gardę, z której w pewnym momencie wypchnął rywala z parteru. Jednak Ismail znowu postanowił wrócić do parteru, gdzie ambitny Polak prawie sweepnął rywala, ale został przez nie skontrowany i Naurdiev znowu zajął jego plecy, gdzie mimo niepełnego wpięcia kontrolował Tymoteusza, już do końca rundy.

Runda 2: Polak był już bardzo zmęczony tym starciem. Od początku ruszył na przeciwnika, gdzie trafił Austriaka po raz kolejny prawym prostym. W przeciwieństwie do pierwszej rundy to nasz rodak wywierał presję na swoim rywalu. Polak był już bardzo zmęczony tym starciem. Od początku ruszył na przeciwnika gdzie trafił rywala po raz kolejny prawym prostym. W przeciwieństwie do pierwszej rundy, to nasz rodak wywierał presję na swoim oponencie. Polak szybko jednak wrócił do stójki i zaczął dociskać rywala do siatki, jednak dzięki swojej sile Ismail szybko obrócił sytuację i to on dociskał przeciwnika do siatki szukając kolejnego obalenia.

Po pewnym czasie dociskaniu do klatki, Polak znalazł siły na oderwanie się od rywala i walka wróciła na środek klatki. Niezwykle zmęczony Łopaczyk ruszył chaotycznym atakiem na rywala, z którego nie wynikało nic większego. Obaj panowie chcieli już skończyć ten pojedynek i obaj wymieniali ciosy chcąc skończyć to starcie przed czasem. Naurdiev jednak nie chciał ryzykować i po raz kolejny obalił Polaka i znowu wylądował za jego plecami, skąd Tymoteuszowi udało powrócić się na nogi, ale Austriak nadal kontrolował go jego plecy. Naurdiev cały czas chciał przenieść walkę do parteru. W końcu znowu mu się to udało na minutę przed zakończeniem rundy. Już do końca tej odsłony Ismail pozostawał za plecami swojego przeciwnika.

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Runda 3: W tej odsłonie to Naurdiev ruszył na rywala, gdzie trafił świetną kombinacją zakończoną kopnięciem. Austriak widocznie już chciał zakończyć to starcie przed czasem i jego przewaga w stójce była już bardzo widoczna. Tymoteuszowi przy wyprowadzaniu ciosu został wsadzony przez Ismaila palec w oko. Dostał trochę czasu na dojście do siebie.  Jednak dość szybko walka ponownie się rozpoczęła.

W pewnym momencie wystrzelił latającym kolanem, które delikatnie zachwiało Naurdievem. Austriak ruszył do przodu, lecz został skontrowany świetnym lewem sierpowym, po którym znowu ruszył po nogi i obalił rywala do parteru, gdzie szybko zdobył plecy. Po pewnym czasie pojedynek wrócił do stójki, jednak Ismail kontrolował rywala w klinczu pod siatką, skąd zdobył kolejne sprowadzenie lądując w gardzie rywala.

Dalej pojedynek wyglądał tak, że po dociskaniu Polaka do siatki Naurdiev zdobywał obalenia. Tymoteusz w ostatnich sekundach poszedł po skrętówkę, z której jednak nic nie wyszło. Mimo, ze na samym końcu walka wróciła do stójki i Tymoteusz Łopaczyk ostro ruszył na rywala, jednak ostatecznie nic z tego nie wyniknęło ponieważ pojedynek dobiegł końca.

Po trzech rundach przez jednogłośną decyzję zwyciężył Ismail Naurdiev.

Zobacz także: Damian Olszewski ciężko nokautuje Erko Juna na EMC 5 [WIDEO]