Andrzej Grzebyk, podwójny mistrz FEN-u, który niedawno pożegnał się ze swoim pracodawcą, prowadzi obecnie rozmowy z kilkoma nowymi organizacjami, na czele z rosyjskimi ACA i RCC, a także oczywiście – naszym KSW. W przypadku tej ostatniej włodarze mają do dyspozycji kilka ciekawych nazwisk w kategorii półśredniej, ale jako pierwsze skojarzenie nasuwa się z pewnością Roberto Soldić.

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Na pytanie Mateusza Borka, podczas programu Oktagon Live, czy Andrzej chciałby od razu na wejściu skrzyżować rękawice z aktualnym mistrzem KSW, główny zainteresowany odpowiedział:

Ja chcę mieć trzeci, kolejny pas w domu, jeśli dojdzie do podpisania kontraktu. Oczywiście, że tak. Jak się bić, to z najlepszymi. On jest mistrzem, ja chcę być mistrzem. Ja chcę mieć ten pas. Dlaczego ma mieć zagraniczny zawodnik pas? Polski zawodnik ma mieć pas. […] Ja muszę mieć ten pas i ja chcę go mieć. Zobaczycie, że ja go zdobędę. Roberto szykuj się.

Menadżer zawodnika Artur Gwóźdź doprecyzował:

Jeżeli będziemy negocjować, to też dla nas [będą ważne] takie warunki negocjacji jak walki o najwyższe cele.

W programie przypomniano również, jacy zawodnicy wchodzą w skład kategorii interesującej Andrzeja. Są to m.in. były pretendent Krystian Kaszubowski, Michał Michalski, Patrik Kincl, Michał Pietrzak, Albert Odzimkowski, Joilton Santos Lutterbach, Savo Lazić, Ivica Truscek. Andrzej jednak nie chce półśrodków i jasno sprecyzował swoje aspiracje. Nie będzie pompowania rekordu, muszą być najlepsi zawodnicy i najwyższe cele. Obaj fighterzy mają doskonałą passę – Roberto czterech kolejnych wygranych z rzędu, Andrzej – ośmiu! Która pierwsza zostanie zatrzymana w oktagonie?

Źródło: Oktagon Live