Długo wyczekiwany debiut Anity Bekus zakończył się sukcesem. Reprezentantka Shark Top Team na pełnym dystansie pokazała wyższość nad Hanna Gujwan pokonując ją jednogłośnie na punkty.

Panie od początku ruszyły w wymianę, która doprowadziła do klinczu, który był z przewagą dla Anity Bekus. Hanna Gujwan nie pozostawała dłużna, ale to Łodzianka siłowo dominowała w tej płaszczyźnie. Następnie dyktująca warunki debiutantka sprowadziła walkę do parteru. Jedynym lekkim kryzysem w pierwszej rundzie było zamotanie się w parterze. „Tyson” chwyciła nogę debiutantki szukając dźwigni i skończenia walki, ale nie sfinalizowała techniki, ale Bekus wyswobodziła się.

Druga runda była już zdecydowanie bardziej pod dyktando reprezentantki Shark Top Team. Klincz i kontrola z góry były filarami taktyki Łodzianki. Kolana w klinczu i ciosy z pozycji dominującej stały się zmorą Hanny Gujwan. Siłowa przewaga Anity Bekus była zauważalna w zwarciach i rywalka nie mogła jej dorównać w tym aspekcie.

Trzecią rundę można było nazwać odrodzeniem „Tyson”. Rzeszowianka wreszcie pokazała pazur, zdobywając dominujące pozycje czy skutecznie prowadząc walkę w stójce. Ostatnie pięć minut walki nie było udane dla Anity Bekus, ale przewaga ewidentnie zdobyta na kartach sędziowskich we wcześniejszych dwóch rundach dała jej zwycięstwo w zawodowym debiucie.