Najbardziej znany w świecie MMA dziennikarz pracujący dla MMAFighting.com potrafi kilkoma słowami napytać sobie biedy u zawodników i prominentów z UFC. Potrafi także rozstroić szczęśliwą jeszcze chwilę wcześniej mistrzynię, Joannę Jędrzejczyk.

Podczas konferencji prasowej po gali UFC 211 Joanna Jędrzejczyk cierpliwie odpowiadała na pytania dziennikarzy. Przyznała, że jest szczęśliwa z powodu kolejnej obrony i uważa pojedynek z Jessicą Andrade za swój najlepszy w dotychczasowej karierze.

Po Joasi widać było zmęczenie, ale także ogromne szczęście. Nie potrwało to jednak długo. Ariel Helwani niespodziewanie zadał jej pytanie o trenera, Kami Barzini’ego, który odchodzi z American Top Team. Dziennikarz chciał wiedzieć, czy Joanna zamierza próbować przekonywać go do pozostania w jej teamie.

Joasia wyglądała na zdziwioną (albo nie spodziewała się takiego pytania, akurat w tym momencie) i sama zapytała z dość niepewnym uśmiechem:

Odchodzi? Nic nie wiedziałam o tym.

po czym dodała po chwili:

On jest wspaniały, wiecie…
ja… Nie wiem, nie chcę o tym rozmawiać.

Po tych słowach pochyliłam głowę i przez dłuższą chwilę próbowała opanować łzy cisnące się jej do oczu. Nie poradziła sobie jednak z tym i chwyciwszy swój pas opuściła konferencję przy akompaniamencie totalnej ciszy ze strony zgromadzonych tam osób.

Zobaczcie sami, jak to wyglądało:


Ariel Helwani bywa dociekliwy i często nie kalkuluje swoich wypowiedzi. Być może dlatego również jest tak znany. Pamiętamy jednak, że czasem obraca się to przeciwko niemu. Przypomnijmy choćby aferę z ubiegłego roku, gdy dostał zakaz pojawiania się na eventach UFC lub jego spór z zawodnikiem, Khabibem Nurmagomedovem.

Czy jednak nie przesadził tym razem? Zasugerować dziewczynie, która poświęciła swoje życie w rodzinnym mieście, postawiła na szali swój związek i wyjechała do USA, gdzie wreszcie, po paru miesiącach zaczyna czuć się dobrze, iż właśnie rozpadł się jej team, bo trener od niej odchodzi? I zrobić to w takim momencie, gdy całe ciśnienie kumulowane od trzech miesięcy przed walką zeszło, gdy każdy zawodnik jest najbardziej narażony na ciosy i wrażliwy, bo nie spodziewa się niczego? To już, moim zdaniem, podłość.

 

źródło: YouTube