Artem Lobov to jedna z dziwniejszych postaci w UFC, która z pewnością swoją obecność w tej organizacji zawdzięcza Conorowi McGregorowi. 

„Russian Hammer” trafił do UFC przez program The Ultimate Fighter, lecz należy dodać że nie wygrał go. Ba, odpadł on w walkach eliminacyjnych, lecz z powodu koneksji z Conorem McGregorem został przywrócony pod pretekstem jednorazowych zmian w formule programu.

Walkę w finale TUF’a z Ryanem Hallem również przegrał, mimo to dostał kolejną szansę od organizacji. Tutaj również nie dał najlepszego popisu, przegrywając na punkty z Alexem Whitem. Ku zdziwieniu fanów, dostał kolejną szansę walk i wygrał z Chrisem Avilla który w walce wyglądał jak początkujący uczestnik zajęć z serii „MMA intro”. Te walkę, jak i kolejną w której zwyciężył znanego z uwielbienia do pań lekkich obyczajów Teruto Ishihare wygrał, i to wystarczyło aby dostać walkę z Cubem Swansonem, zawodnikiem notowanym na czwartym miejscu oficjalnego rankingu organizacji UFC.

Swanson stoczył ostatnio pojedynek z Do Ho Choi’em, który przez wielu został wybrany jako walka roku.

Walka odbędzie się 22 kwietnia, na UFC Fight Night 109 w Nashville.

https://twitter.com/mookiealexander/status/830605527101087744/photo/

 

źródło: Twitter.com