Artur Sowiński wypunktował Kamila Szymuszowskiego na KSW 46

Po trzech rundach boju prowadzonego przede wszystkim w stójce Artur Kornik Sowiński zwyciężył na śląskiej ziemi Kamila Szymuszowskiego. 

Artur Sowiński powrócił do wagi lekkiej i na przywitanie z dawną dywizją odniósł zwycięstwo nad schodzącym po raz drugi do 70 kg Kamilem Szymuszowskim.

Pierwsza rudna toczyła się w bardzo spokojnym tempie. Obaj panowie starali się szachować nawzajem co jakiś czas wypuszczając niecelny cios czy low kick. Po dwóch minutach Kornik postanowił ruszyć szarżą na Łodzianina i zapędził gopod siatką. Po tej akcji walka znów wróciła do poprzedniego trybu. Artur cały czas zmieniał pozycje przez co utrudniał pracę swojemu rywalowi. Minutę przed końcem Sowiński zaczął coraz celnie trafiać ciosami prostymi oraz sierpowymi uderzanymi w szybkim tempie. Cały czas również okopywał nogi Szymuszowskiego.

W drugie rundzie Kornik cały czas szachował przeciwnika. Mogliśmy obserwować prawdziwą paradę celnych lowkicków oraz kopnięć w tułów. Do wielu kombinacji dodawał on ciosy, które docierały do twarzy reprezentanta Shark Top Team. Szymek pokusił się nawet o próbę obalenia, ale rywal umiejętnie je wybronił. Jednak w okolicach trzeciej minuty Kamil trafił rywala idealnie wycelowanym prawym prostym, który Sowiński ewidentnie odczuł. Po tej akcji Szymuszowski przejął inicjatywę w tym starciu trafiając wiele ciosów prostych, co jednak tylko rozjuszyło reprezentanta Silesian Cage Club. Podobnie jak w pierwszej odsłonie, zdecydowanie zaznaczył końcówkę tej konfrontacji umiejętnie kontrując swojego oponenta.

W ostatniej rundzie znów obserwowaliśmy dominację w wykonaniu Artura Sowińskiego, który cały skutecznie punktował swojego rywala. Szymuszowski trafiał zdecydowanie częściej, niż w poprzednich rundach. Jednak było to zdecydowanie za mało na Kornika. Artur trafiał niemal każdy cios i kopnięcie, jednak nie potrafił skończyć pojedynku. Na sam koniec Kamil próbował obalenia, jednak akcja skończyła się tylko klinczem pod siatką.

Sędziowie byli jednogłośni i punktowali całą walkę 29-28 dla Kornika.

Jest to druga przegrana Kamila Szymuszowskiego w dywizji lekkiej. Ponad rok temu zawodnik Shark Top Team uległ przez poddanie Grzegorzowi Szulakowskiemu na grudniowej gali KSW 41.

Sowiński powrócił na zwycięską ścieżkę po złej passie, jaka towarzyszyła mu po utracie pasa mistrzowskiego wagi piórkowej na rzecz Marcina Wrzoska na gali KSW 37 przed dwoma laty.