Mistrz kategorii średniej – Scott Askham (18-4) wspomina, że przed swoim debiutem w organizacji KSW w 2018 roku ludzie myśleli, że zostanie zmiażdżony w walce z Materlą.

Teraz, dzięki trzem wygranym, a także pasowi mistrzowskiemu owiniętemu wokół jego talii, można śmiało stwierdzić, że zmienił opinie polskich kibiców i przekonał, że nie podpisał kontraktu, aby nabijać rekordy innym zawodnikom.

Wielu ludzi z Polski prawdopodobnie sądziło, że mogę zostać zmiażdżony, aby budować rekordy innych zawodników.

Mówiąc o swoim odrodzeniu w organizacji KSW, nowo koronowany mistrz chwali Polską organizację.

Czuję, że KSW wierzyło we mnie od początku. Nie dostałem kontraktu na jedną walkę. Miałem na umowie trzy pojedynki. Poczułem się przez to pewnie. Nie mówię, że chcieli żebym wygrywał, czy coś w tym rodzaju. To po prostu pokazuje jak oni działają.Czuję, że przekonałem do siebie polskich fanów. O wiele więcej fanów jest po mojej stronie, ale oczywiście wciąż są bardziej za Polakami, ale tak powinno być i naprawdę mi się to podoba.

Askham wspomina, że przed pierwszym starciem z Michałem Materlą, aż 94% procent ankietowanych uważało, że Brytyjczyk przegra pojedynek. Mimo, że Askham zakończył bardzo szybko pierwsze starcie, to przed kolejną walką na KSW 49, 80% procent ankietowanych uważało, że Materla wygra rewanż.

Materla jest tam legendą. Kiedy przeprowadzili ankiety przed pierwszą walką, 94% ludzi twierdziło, że Materla wygra. Nawet przed rewanżem nadal 80% wskazywało na Materlę. Oczywiście trochę ludzi przekonałem do siebie, ale nadal zostaje 80% do przekonania.

Biorąc pod uwagę ich dwa pojedynki – Askham uważa Materlę za prawdziwego wojownika.

To była szalona walka. Materla jest prawdziwym wojownikiem. Widzę teraz, dlaczego fani go uwielbiają. Oglądałem końcówkę walki, on nadal próbował rzucać piekielnie mocne uderzenia, aby rozstrzygnąć ją na swoją korzyść. Kiedy walczyliśmy po raz pierwszy, zrobił to samo. Trafiłem go na korpus, ugiął się, ale wyrzucił jeszcze prawego zamachowego. Zanim walczyłem z nim pierwszy raz, spodziewałem się tego po nim, widziałem to w jego walce z Mamedem Khalidovem. Dosłownie tańczył na nogach, nie mógł nawet stać prosto ale wciąż starał się trafić Khalidova potężnym uderzeniem. Wiem jakim jest wojownikiem i jestem pewien, że wróci.

Walka z legendarnym Khalidovem byłaby spełnieniem marzeń dla Brytyjczyka.

Marzę o walce z Mamedem Khalidovem. Następna gala jest w Londynie i chciałbym szybko wrócić do klatki KSW. Nie wiem czy mógłbym wystąpić w Londynie, nie rozmawiałem jeszcze z KSW. Wiem, że Mamed dokuczał potencjalnym powrotem do klatki więc to byłoby świetnie. Nie wiem kto inny miałby zawalczyć ze mną na londyńskiej gali? Może zmierzę się z kimś innym, a później Khalidov w przyszłym roku, nie wiem. Krążą pogłoski o kolejnej gali na stadionie więc byłoby to spełnienie kolejnego marzenia. Walka z Khalidovem na stadionie byłaby zdecydowanie najlepszą chwilą w mojej karierze.

źródło: mmafighting.com