Bartosz Fabiński (13-2) nie walczył w oktagonie od listopada 2015 roku. W pierwszym wywiadzie po odwieszeniu kontraktu z UFC zawodnik opowiedział nam o swoim kontrakcie i planowanym terminie powrotu.

Dobre wieści dla fanów MMA: ogromna nadzieja Polaków w wadze półśredniej w UFC, Bartosz Fabiński, powraca po ponad dwuletniej przerwie do zawodowych startów w klatce największej organizacji MMA na świecie.

W rozmowie z naszą redakcją przyznał, że trenuje już regularnie i postanowił odwiesić swój kontrakt z UFC:

W tej chwili ze zdrowiem już jest wszystko ok. Inne sprawy także się poukładały, więc odezwałem się do UFC z pytaniem, czy chcą kontynuować dalszą współpracę i dostałem pozytywną odpowiedź.

Przerwa w karierze spowodowana była koniecznością wyleczenia trapiących Fabińskiego kontuzji oraz sprawami prywatnymi, o których zawodnik nie chce rozmawiać publicznie.

Kontrakt z amerykańskim gigantem został zawarty na cztery walki, zatem przed Polakiem jeszcze przynajmniej dwa pojedynki. Nie znamy póki co terminu pierwszej po przerwie walki Fabińskiego, ale będzie to na pewno 2018 rok. Datę powrotu determinuje polityka antydopingowa komisji USADA, zgodnie z którą powracający z emerytury czy odwieszający zawodnicy muszą pozostawać pod kontrolą przez co najmniej sześć miesięcy przed wejściem do klatki.

Nie miałem jeszcze żadnej kontroli,

mówi Bartosz i wyjaśnia

Oni mogą mnie w tym czasie sprawdzić, ale nie muszą.

Mimo, iż pierwszą walkę w największej organizacji MMA na świecie, Fabiński stoczył w kategorii średniej z Garethem McLellanem, to jednak dalszą przyszłość w UFC wiąże z dywizją półśrednią. Ważący na co dzień ok 90 kg zawodnik nie obawia się jednak cięcia wagi od czasu rozpoczęcia współpracy z dietetykiem, Jackiem Feldmanem.

Wydaje mi się, że 77 kg jest dla mnie dobrą kategorią wagową. Przy moich gabarytach, myślę, że to jest najlepsze miejsce dla mnie.

Co Bartosz Fabiński sądzi na temat kolegów z Berkut WCA Fight Team: Damiana Janikowskiego i Janka Błachowicza? Jak ocenia debiut Oskara Piechoty i Michała Oleksiejczuka w UFC oraz jakie ma przewidywania na pierwszą walkę Marcina Prachnio? Sprawdźcie poniżej: