„Ostatni Cesarz” ponownie porwał wczoraj publikę swoim piorunującym występem. W walce wieczoru Bellator 269 Fedor Emelianenko rozbił Tima Johnsona już w pierwszej rundzie, nokautując go do nieprzytomności. Czy była to ostatnia walka Rosjanina w jego karierze? 

45-letni Fedor Emelianenko kolejny raz udowodnił, że ma czym przyłożyć. Rosjanin wszedł do klatki Bellatora w main evencie moskiewskiej gali z numerem 269 i zaledwie 1,5 minuty później powalił Tima Johnsona silnym prawym ciosem. „Ostatni Cesarz” nie potrzebował nawet dobijać swojej ofiary i po prostu spokojnie od niego odszedł. Walka zakończyła się w 1:46 min.

W rozmowie po gali Fedor przyznał, że ma jeszcze jedną walkę w kontrakcie i przed Bellator 269 zamierzał dopełnić umowy. Jednocześnie jednak rozważa odejście na emeryturę w świetle jupiterów i glorii zwycięstwa. Obie opcje są bardzo prawdopodbne.

Zobacz także: Bellator 269 – wyniki. Sadura wygrywa przed czasem!

źródło: Twitter/Bellator