Na Stadionie Narodowym doszło do bardzo medialnego starcia pomiędzy Mariuszem Pudzianowskim a Arturem Szpilką.

Trener „Pudziana” odniósł się do przegranej podopiecznego i nie krył bezradności co do przebiegu walki:

Jak on to zrobił, to nie mam pojęcia. Wystarczyło na jedną rękę położyć piszczel i po prostu bić albo rękę odciągnąć w bok i uderzyć trzy czyste ciosy. Jak to się stało – nie mam pojęcia. Mariusz [Pudzianowski] pierwszy raz nie słuchał. Jak chcesz z nim boksować, to musisz w pierwszej minucie, dwie maksymalnie, bo przez pierwsze dwie minuty chodzą mu łapy. […] Jak Artur [Szpilka] wystarczyło dać dwa mocne low kicki. Artur podbiegłby jeszcze raz. Obalić… nie mam jak analizować tę walkę. Artur nic nie robił. Nie dostał żadnego ciosu. [Mariusz] nie powinien iść na wymianę. Sam dobrze wiedział. Nie wiem, co tego dnia zrobił z tym ground and pound. Nie wiem, dlaczego tego nie robił. Czternaście lat to robił to już jest pamięć mięśniowa. O trzeciej w nocy i mówię „ground and pound”, to powinien od razu zacząć łokciami pracować.

powiedział.

„Pudzian” potrafił swoimi występami zachwycać, jak i zawodzić. Tym razem zaskoczył nawet swojego szkoleniowca. „Szpila” dość szybko zmierzył się z kimś o tak bogatym doświadczeniu w MMA i na horyzoncie poza możliwym pojedynkiem z Arkadiuszem Wrzoskiem (4-0) – brakuje optymalnych wyzwań.

Cały wywiad jest do obejrzenia tutaj: