(grafika Marek Romanowski/inthecage.pl)

‘…jesteśmy braćmi a Oni powinni trzymać się razem’ *Szablozębny

1(fot. Linke/ Linke Gold TEAM)

Pierwsze dni przygotowań zawsze są najtrudniejsze… Wejście na większe obciążenia plus dieta nie są najmilszą sprawą. Całkowite skupienie na wyznaczonym celu. Codziennie poranny bieg i kilka godzin na macie. Boks – JiuJitsu – Kondycyjny trening przekrojowy… Obiad i kilka chwil wytchnienia, by wieczorem już pod okiem Manola wylewać szóste poty. Znów JiuJitsu – Obalenia – i stójka… Dwa razy w tygodniu szybka jazda do pobliskiego Energy Gold Team na sparingi. Tomek Pilarski sam szykuje się do zbliżającej walki, więc póki co jestem jego oprawcą, role odmienią się już za dwa tygodnie. Mam co robić, a za dobrą wróżbę biorę poziom z którego startuję…

2(fot. Linke/ Linke Gold TEAM)

Maniuś bardzo przeżył moją ostatnią porażkę, przez kilka godzin nawet deklarował, że nie da rady więcej wyjść ze mną do walki… Na szczęście to było tylko kilka godzin. Rozcięcia na dobre nie przestały krwawić, a On już zakasał rękawy do pracy. Naprawdę zawsze mogę liczyć na tego szalonego staruszka, ale to co on wyprawia tym razem przechodzi wszelakie pojęcie. Czasem zastanawiam się, kto tu szykuje się do walki ja czy On… Nie mówiąc już o tym, że wjeżdża we mnie niczym rozpędzony tir… Jeśli ja jestem Wolverinem, on z pewnością jest Sabretoothem…

3

A jeśli już jesteśmy przy SuperBohaterach, cóż za piękny mamy dla nich czas. Wpierw Kapitan Ameryka: Zimowy Żołnierz (wielka szkoda, że GSP dostał tak krótki epizod), później Człowiek Pająk… No i czekam już na najnowszych X-Menów… Rosomak na pewno mnie nie zawiedzie… I jak co rusz napełniam swój czerep takimi historiami, jak przestać wierzyć w swoją niezniszczalność…