Bonusy i wpływy z bramek po gali UFC Glasgow

Gala UFC Fight Night 113 w Glasgow przeszła już do historii. Wielu zawodników z naszego kontynentu uległo w boju swoim przeciwnikom.

Gala okazała się jednak sporym zaskoczeniem ze względu na poziom sportowy. Zawodnicy dali dobre, emocjonujące i techniczne pojedynki. Dodatkowo warto zaznaczyć, iż pozbawiona wielkich nazwisk gala „wykręciła” podobny wynik finansowy do poprzedniego eventu UFC, który odbył się w lipcu 2015 roku, a w main evencie walczył sam Michael Bisping.

Wówczas organizacja osiągnęła poziom 1,5 miliona dolarów wpływu ze sprzedaży biletów. W ten weekend zaś wpływ z bramek wyniósł 1,2 miliona dolarów. Podczas konferencji prasowej po gali Joe Carr z UFC poinformował, że w hali SSE Hydro w Glasgow zasiadło 10 589 fanów.

Kto wyjedzie ze Szkocji bogatszy o 50 tysięcy dolarów? Bonusy zgarnęli: za walkę wieczoru Danny Henry i Daniel Teymur; za KO nagrodzono Paula Feldera, który nie miał litości dla Steviego Raya; zaś ostatni bonus powędrował do pogromcy Gunnara Nelsona, Santiago Ponzinibbio.

Jak Wam podobała się gala? Rozdysponowalibyście bonusy w podobny sposób?

 

źródło: Twitter, UFC