Gala UFC 249 zbliża się wielkimi krokami. Wydarzenie będzie miało miejsce w Jacksonville, na Florydzie. W pojedynku wieczoru zmierzy się ze sobą dwóch czołowych zawodników dywizji lekkiej, a wygrany zgarnie tymczasowy pas mistrzowski.

Cały zbliżający się event naszpikowany jest niesamowitymi nazwiskami, dlatego miłośnicy MMA, po 2 miesiącach oczekiwania na galę spod szyldu największej organizacji, nareszcie otrzymają szansę na przeżycie niezapomnianych emocji. Justin Gaethje, w walce wieczoru skrzyżuje rękawice z bardzo kreatywnym w swoich poczynaniach Tony’m Fergusonem. Obaj zawodnicy przystępują do pojedynku po serii zwycięstw, co dodatkowo utrudnia wytypowanie wygranego. Sportowcy przed starciem wypowiadają się o sobie nawzajem z należytym szacunkiem, widać, że nie ma między nimi „złej krwi”. Budowanie konfliktów poprzez popularny „trash talk” w tym przypadku nie jest konieczne, ponieważ sam widok tych fighterów mierzących się w klatce dostarczy odpowiednią ilość wrażeń.

Tony Ferguson:

Walka jest zaplanowana na pięć rund, ale jak już wcześniej mówiłem – zanim mnie wkurzy, wrzucę go na głęboką wodę. Ten gość jest świetny, nic do niego nie mam. Nazywają go „Highlightem” z jakiegoś powodu. Po prostu tam wystąpimy i dostaniemy bonus za najlepszy pojedynek. Nie mam co do tego wątpliwości. Właśnie dlatego jesteśmy główną atrakcją, bo należymy do najlepszych. Wejdziemy tam i zrobimy to, co do nas należy. 

Ferguson kontynuując nie szczędził sobie gorzkich słów w kierunku mistrza Khabiba Nurmagomedova oraz Irlandczyka, Conora McGregora.

Będę z wami szczery – Khabib dla mnie teraz nie istnieje. Jest poza ziemią, tak samo jak McNuggets. Ci kolesie to banda dz*wek. Jedynie goście, którzy zgodzili się na walkę w ostaniej chwili to p*erdoleni mężczyźni. Zadzwoniłem do wujka Dany i powiedziałem mu, że jestem bardzo dumny, iż to cholerne starcie się odbędzie.

podsumował Tony.

Justin Gaethje:

Jestem ogromnym fanem MMA i dla mnie najważniejsze jest poświęcenie, a widzę, że on (Ferguson) naprawdę się temu oddaje. Wytrzymałość, którą wnosi do klatki jest niesamowita, także liczę na mocne starcie. Po pierwsze, zgarniemy kasę za tę walkę, ale tak samo dostaną ją wszyscy pracownicy UFC, biorący udział w tym wydarzeniu. Zainspirujemy ludzi, żeby się teraz nie poddawali. Dla mnie, jest on uosobieniem prawdziwego sportowca. Uwielbia rzeź, przemoc, także jest to przepis na masakrę. Wydaję mi się, iż oboje się cieszymy, że znaleźliśmy się na tej karcie.

Gaethje przyznał również, że zabiegał o pojedynek z „El Cucuyem” już od dwóch lat.

Kiedy wygrałem z Vickiem, to powiedziałem, iż chcę walczyć z Tony’m, ponieważ oboje jesteśmy wyjątkowi jeśli chodzi o działanie pod presją. To nie jest coś naturalnego – trzeba się tego nauczyć i nad tym pracować. Chwila, kiedy czuję jak adrenalina płynie przez moje żyły, to coś niesamowitego. Mówię wam, to tak jakby znajdować się w sytuacji, gdzie zagrożone jest twoje życie, a ty się czujesz z tym komfortowo. Wiem, że on ma takie same odczucia i jestem pewien, iż jeden z nas otrzyma tego dnia dwa bonusy. Oboje oczywiście dostaniemy premię za najlepsze starcie, a ja walczę dla pieniędzy. Chciałbym dawać ekscytujące walki, a Tony jest z pewnością w stanie to ze mnie wydobyć.

zakończył Justin.

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Zobacz także: Conor McGregor będzie bacznie przyglądał się środkom bezpieczeństwa na UFC 249, od tego zależy jego powrót

Źródło: MMAjunkie