Brett Okamoto, znany dziennikarz ESPN, zajmujący się tematyką MMA, obecnie przede wszystkim wywiadami z przedstawicielami środowiska UFC, pokazał wczoraj zupełnie inne niż na co dzień oblicze. Na swoim Instagramie zaprezentował utwór w całości poświęcony tajemniczej Fight Island, która ma stać się w niedalekiej przyszłości areną dla międzynarodowych zawodników zrzeszonych w najlepszej organizacji MMA.

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Wyspa ma być gotowa na przyjęcie fighterów z całego świata już w czerwcu, kiedy to wstępnie zaplanowana jest tam pierwsza gala. Ekscentryczny pomysł szefa UFC budzi ciekawość i spekulacje trenerów, zawodników i kibiców ze wszystkich stron globu. Aura tajemnicy, egzotyki i wielość niewiadomych rodzą coraz to nowe wizualizacje, jak będzie wyglądało to wyjątkowe miejsce, wszak mamy teraz trochę więcej czasu niż zwykle, żeby pobudzić swoją wyobraźnię. Dana White uchylił ostatnio rąbka tajemnicy, zapowiadając, że na pełną i kompletną infrastrukturę złożą się m.in. oktagon na plaży, siłownie, obiekty treningowe, hotele – wszystko, co niezbędne dla organizacji pełnoprawnej gali MMA.

Swoimi nadziejami wobec tego pomysłu, z wyraźnym przymrużeniem oka, podzielił się również Brett Okamoto. Zrobił to w bardzo nietypowej formie gitarowej ballady, w której wyśpiewał to, jak bardzo wyczekuje i potrzebuje Fight Island, zwłaszcza w tych trudnych dla dziennikarza i pasjonata sportów walki czasach. W swojej piosence przyjaźnie „zaczepia” także kilku czołowych zawodników organizacji, z którymi już wkrótce chciałby się spotkać na wyspie. Oczywiście warto potraktować występ Okamoto wyłącznie w kategorii humoru, ale muszę przyznać, że całkiem zgrabnie mu to wyszło i facet ma potencjał muzyczny! A do tego klip bardzo wakacyjny, więc miło się go nie tylko słucha, ale i ogląda. Zobaczcie sami:

Źródło: bokamotoespn/Instagram